Peugeot Sołowiowa z 2008 roku |
To bardzo dobra wiadomość dla
Głuszycy. Zauroczony naszymi terenami jeden z najbogatszych Polaków, a zarazem
znakomity kierowca rajdowy Michał Sołowow -dwukrotny wicemistrz Europy (2008,2009)
oraz dwukrotny wicemistrz Polski (2006,2010) w rajdach samochodowych postanowił
potrenować przed zbliżającymi się kolejnymi mistrzostwami Europy,
belgijskim rajdem Ypres. Przyjechał do nas ze swoją ekipą, by sprawdzić swój
samochód w trudnych warunkach terenowych. Wybór padł na Ostoję królującą nad
Łomnicą i pobliskie trasy rowerowe MTB. Wieść ta zelektryzowała mieszkańców
miasta interesujących się rajdami samochodowymi, ale nie tylko.
Michał Sołowow jest osobą nadzwyczaj fascynującą i to nie koniecznie ze względu na sukcesy sportowe. Okazuje się, że 43-letni Michał Sołowow jest dla Kielc tym, kim Jan Kulczyk dla Poznania, a Ryszard Krauze dla Trójmiasta. Tam stworzył w końcu lat 80. firmę budowlaną Mitex (cztery lata temu sprzedał ją francuskiemu Eiffage), tam mieszczą się siedziby producenta ceramiki sanitarnej Cersanit i dewelopera Echo Investment, których duże pakiety akcji ma Sołowow. Już podczas studiów na Politechnice Świętokrzyskiej zgromadził 10 tys. USD, m.in. pracując w warsztacie w Niemczech i handlując autami na giełdach w Polsce. Skryty biznesmen zapracował na reputację jednego z najskuteczniejszych inwestorów: spółki, które kupował, restrukturyzował i wprowadzał na giełdę, nie tylko pomnażały jego fortunę, ale też przynosiły duże zyski ciułaczom. Ostatnio z bankrutującego Barlinka w ciągu sześciu lat zrobił spółkę giełdową, wartą pod koniec 2005 r. prawie 800 mln zł (dziś ma prawie 75 proc. jej akcji).
Michał Sołowow jest osobą nadzwyczaj fascynującą i to nie koniecznie ze względu na sukcesy sportowe. Okazuje się, że 43-letni Michał Sołowow jest dla Kielc tym, kim Jan Kulczyk dla Poznania, a Ryszard Krauze dla Trójmiasta. Tam stworzył w końcu lat 80. firmę budowlaną Mitex (cztery lata temu sprzedał ją francuskiemu Eiffage), tam mieszczą się siedziby producenta ceramiki sanitarnej Cersanit i dewelopera Echo Investment, których duże pakiety akcji ma Sołowow. Już podczas studiów na Politechnice Świętokrzyskiej zgromadził 10 tys. USD, m.in. pracując w warsztacie w Niemczech i handlując autami na giełdach w Polsce. Skryty biznesmen zapracował na reputację jednego z najskuteczniejszych inwestorów: spółki, które kupował, restrukturyzował i wprowadzał na giełdę, nie tylko pomnażały jego fortunę, ale też przynosiły duże zyski ciułaczom. Ostatnio z bankrutującego Barlinka w ciągu sześciu lat zrobił spółkę giełdową, wartą pod koniec 2005 r. prawie 800 mln zł (dziś ma prawie 75 proc. jej akcji).
Kariera biznesowa Michała
Sołowowa jest polskim odbiciem kariery Rockefellera i warta jest bliższego
poznania. Zdumiewające jest to, że tak wybitny biznesmen znajduje jeszcze czas
i chęć, by pasjonować się tak trudnym i niebezpiecznym sportem jak rajdy
samochodowe.
Taki człowiek w Głuszycy, to
rzeczywiście niebywała gratka. Oczywiście jego pobyt związany jest jak
najściślej z przygotowaniami do kolejnych mistrzostw Europy. Myślę, że będziemy
wszyscy interesować się nimi znacznie bardziej niż dotąd, wiedząc że miejscem
treningowym Sołowiowa była również Głuszyca. Być może ta informacja w mediach
przyczyni się do promocji naszych tras górskich
w Górach Kamiennych i Sowich.
P.S. Dziękuję za temat i zdjęcia Violi Torbackiej
z prawej zbocza Ostoi |
tym cudem trenuje w Głuszycy Michał Sołowiow |
P.S. Dziękuję za temat i zdjęcia Violi Torbackiej
Szkoda Rajdu Polski.To była tradycja na naszym terenie.W latach 60-tych rajd rozpoczynał się w Krakowie.Trasa wiodła od Bieszczad do Szklarskiej Poręby.Długość trasy przekraczała 3 tys.km.Czekało się nocami na S.Zasadę z żoną Ewą na"Walimskich Patelniach".Ogromnym przeżyciem było,kiedy wreszcie nad Przeł.Walimską ukazywały się"snopy"świateł reflektorów nadjeżdżających samochodów.Na jednej z"Patelni"rozbił się A.Dąbrowski(Fiat-125p).Wygrzewał się z nami do rana przy ognisku.Wielokrotnie wspominał o tym zdarzeniu w TVP.Mam sporo zdjęć z tamtych lat,robionych Druhem i Smieną.Szkoda,że już nie chcą robić zdjęć ze starych filmów.
OdpowiedzUsuńNiestety"mazurskie szutry"wygrały z działaczami Wrocławskiego Automobilklubu.Została nam ulica Janusza Kuliga i pamiątkowe miejsce,na"S".
Oj!Działo się!Pozdrawiam serdecznie:))WRC.
Dziękuję, tego właśnie zabrakło w moim poście, osobistych refleksji z rajdów, które przecież są już mocno związane z naszą ziemią wałbrzyską.Pozdrawiam !
Usuń