Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 9 stycznia 2015

Wszystko ma swój kres



kompleks pałacowy w Krzyżowej



To jest znane powiedzenie – wszystko ma swój kres. Niestety, najwyrazistszym, choć wciąż do końca niepojętym  potwierdzeniem tej maksymy  jest życie ludzkie. Tak naprawdę  nie wiemy przecież  po co człowiek żyje i jak długo to potrwa. Wiemy tylko, że nieuchronnym jest rozstanie się z tym materialnym światem i że  wcześniej czy później musi to nastąpić.
Z końcem czegoś co stare, a początkiem nowego, stykamy się w wielu innych sytuacjach życiowych.  Właśnie skończył się rok 2014. Wprawdzie to tylko rzecz umowna, bo cezury pomiędzy latami wymyślił sam człowiek i  człowiek jest twórcą kalendarza. A kalendarz ma swoje logiczne uzasadnienie, bo pozwala mierzyć czas, o którym mówi się, że płynie jak rzeka. Ale tak naprawdę, to ten próg pomiędzy latami niczego nie kończy i niczego nie zaczyna. Jest okazją do świętowania, do snucia różnych planów i postanowień, do składania sobie  życzeń noworocznych.

Moje dzisiejsze konstatacje o tym, że wszystko ma swój koniec, nie wzięły się z niczego. Przede wszystkim spowodował to mój komputer. Odnoszę wrażenie, że nadszedł jego kres. Coś tam się pokręciło z włącznikiem i muszę przyciskać dziesiątki razy zanim uda mi się go uruchomić. Nie wiem jak długo jeszcze to potrwa, ale obawiam się, że lada dzień „zabawa” się skończy i trzeba będzie przenieść go do lamusa.
I to jest pierwsza przyczyna, że początek tego Nowego Roku 2015 spotkał się w moim blogu z milczeniem. 

Po drugie, uświadomiłem sobie, że nie jestem w stanie pisać w moim blogu tak często jak dotąd, bo po prostu brakuje mi tematów. W ciągu minionych 4 lat wyczerpałem repertuar regionaliów znajdujący się w orbicie moich zainteresowań i moich możliwości, a nie chcę odchodzić od zasadniczej linii pisania o ziemi wałbrzyskiej, gdzie jest mój dom, o czym komunikuje tytuł mojego blogu, jak również pisania o tym, co budzi moją fascynację lub szczególne zainteresowanie, czym chcę się podzielić z moimi Czytelnikami.  Jest tego dość sporo, bo blog był przez długi czas czymś w rodzaju dzienniczka, a posty pojawiały się nieomal codziennie. Wymierzalnym i namacalnym skutkiem mojego blogowania są dane statystyczne. Od 1 maja 2011 roku uzbierało się 700  postów, a do nich 2090 komentarzy, zaś wyświetleń ponad 253 tysiące. Znaczną część zapisków blogowych wykorzystałem w swoich książkach, a są nimi dwie części „Głuszyckich kontemplacji”, jedlińska „U źródeł Charlotty” i ostatnia najobszerniejsza z moich książek – „Wałbrzyskie powaby”. Plonem moich notatek blogowych są cotygodniowe felietony  w wałbrzyskiej rozgłośni radia „złote przeboje” nagrywane zresztą znacznie wcześniej i kontynuowane do dziś, a więc ponad sześć lat.

Samemu trudno mi w to uwierzyć, jak ten czas ucieka. Muszę położyć  kres tej nadmiernej „twórczości”, ale póki co nie tak od razu. Lepiej powoli, niż wcale.
Tradycyjnym zwyczajem podejmuję więc moje zobowiązanie noworoczne. Będę pisał w moim blogu znacznie rzadziej, ale za to lepiej. Jestem przekonany, że nikt na tym nie straci. Ja i moi Czytelnicy zyskamy na czasie, a czas jest droższy niż rosyjski rubel, więc trzeba go cenić.
Proszę więc grzecznie z okazji Nowego Roku  -  nie zniechęcajcie się, jeśli w moim blogu nie znajdziecie z dnia na dzień czegoś nowego. Obiecuję, że rzadziej niż dotąd, ale za to z lepszym skutkiem będziecie mogli przeczytać coś pożytecznego i wartościowego.

Jutro (w sobotę 10 stycznia) jadę na specjalne zaproszenie do Krzyżowej. Mam nadzieję, że znajdę tam interesujący temat do podzielenia się z nim w moim blogu.

Zapraszam serdecznie w przyszłym tygodniu !

3 komentarze:

  1. Właśnie czytam książkę-"PUKAJĄC DO NIEBA BRAM"-Lisa Randall.
    Jest to książka,która pomaga zrozumieć Wszechświat za pomocą fizyki.Książka wywarła na mnie tak ogromne wrażenie, dzisiaj miałem nawet kolorowy sen,że mi się zamarznięte,lodowe niebo zawaliło na głowę:))
    Ale nie o to chodzi! Pański komputer można naprawić,a tematów do pisania jest mnogo:)
    Proszę się oderwać na chwilę od lektury i rzucić okiem fachowca TUTAJ:
    "www.umwd.dolnyslask.pl/fileadmin/user_upload/Biuro_Prasowe/Grudzien_2014/Program_Zabytki.pdf"
    -i wypełnić formularz do 21 stycznia,Pana uwagi będą bardzo cenne TUTAJ:
    "www.umwd.dolnyslask.pl"

    Proponuję pominąć na razie wstęp i rozpocząć czytanie programu od 27 dotyczącej naszego regionu.Program jest bardzo optymistyczny,jest szansą,że wreszcie wykorzeni się pokutujące na ziemiach odzyskanych przekonanie,że to nie polskie,lecz niemieckie zabytki.
    W nowej unijnej perspektywie naszpikowany zabytkami Dolny Śląsk może dostać dużo więcej funduszy.Oprócz pieniędzy z budżetu województwa i państwa do wzięcia są także pieniądze unijne.To jednak i tak będzie za mało zważywszy na to,że tylko w samym powiecie kłodzkim można doszukać się wielu upadających od wielu lat zamków i pałaców(Bożków,Wilkanów,Ratno Górne,Szalejów Dolny).
    Na listę światowego dziedzictwa kulturowego i naturalnego UNESCO wpisano dotychczas TYLKO 14 kompleksów z polski,w tym dwa z woj.dolnośląskiego.Są to Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy,największe w Europie budowle sakralne o konstrukcji szkieletowej wzniesione przez protestantów w XVII wieku i Hala Stulecia we Wrocławiu.O wpisanie na listę UNESCO zabiega dusznicka papiernia.

    Jest także szansa na kolejną kopalnię,trwa badanie złóż w okolicach Ścinawki Średniej w rejonie dawnego szybu Heddi 2.
    Tym razem koncesję otrzymała katowicka spółka.
    Pozdrawiam.




    OdpowiedzUsuń
  2. Staszku! Czekam na kolejne Twoje posty.Myślę,że po wyczerpaniu tematów regionalnych powinieneś pisać o historii i literaturze, a my wierni Twoi czytelnicy chętnie te posty będziemy czytali.Pozdrawiam i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś trudno mi uwierzyć, że może Panu zabraknąć tematów;)
    Powodzenia w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń