Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 2 listopada 2014

Wieczór z książką




Na pozór to najgorsza pora jaką można było wymyślić w moim mieście Głuszyca do prezentacji nowo wydanej książki - „Wałbrzyskie powaby”. Czwartkowy wieczór 13 listopada, tuż przed niedzielnymi wyborami samorządowymi, w Centrum Kultury, którego pani dyrektor aspiruje na fotel burmistrza, to tak jakby element kampanii wyborczej. Nie próbuję nawet kogokolwiek przekonywać, że tak nie jest, to spotkanie było jednak planowane od dawna. Pojawiła się w międzyczasie inicjatywa czwartkowych spotkań z filmem historycznym w plenerze, z której trzeba było skorzystać przy dobrej pogodzie, a także inne pomysły spotkań, aż w końcu padło na mnie, a ten dzień niekoniecznie jest pechowy, bo jak śpiewała Kasia Sobczyk:

„Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna
Trzynastego każda droga jest prosta
Trzynastego nie liczy się strat
Trzynastego od morza do tatr
Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr
Trzynastego wszystko zdarzyć się może
Trzynastego świat w różowym kolorze
Trzynastego nie smucą mnie łzy
Trzynastego piękniejsze są sny
Trzynastego...”

No to u nas trzynastego będzie „cyrk”.

Zażartowałem, „cyrk” by było do rymu, ale faktycznie zapowiada się niezłe widowiskowo, bo wiadomo, dziś spotkania autorskie, by wzbudzić zainteresowanie i zapaść w pamięci, nie mogą być sztampowe. Nie wystarczy najlepsza książka i nawet najsławniejszy autor. Potrzebna jest odpowiednia atmosfera, a więc koniecznie coś miłego dla oka i ucha. Nasze CK ma już w tym zakresie doświadczenie. Będzie to więc impreza kameralna z muzyką i śpiewem, z pokazem ilustracji książkowych na telebimie, z bezpośrednim wywiadem z pisarzem, oczywiście z wierszem, bo nie może być inaczej, jeśli autor książki może się pochwalić również tego rodzaju twórczością.
Dodatkowym magnesem, który winien przyciągnąć widzów będzie losowanie dziesięciu egzemplarzy „Wałbrzyskich powabów”, książki wydrukowanej w tysiącu egzemplarzy, która od samego początku stała się „białym krukiem”, jako że nie jest dostępna w sprzedaży, tylko służy jako nagroda lub pamiątka wręczana przy różnych okazjach przez starostę lub prezydenta miasta Wałbrzycha.
Książka jest dostępna w internecie i można ją obejrzeć i przeczytać w całości, a także przedrukować z internetowej strony Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu. Jednak co innego przedruk internetowy, czyli coś w rodzaju atrapy, a co innego prawdziwa książka, którą można popieścić w rękach i umieścić na najwyższej półce. „Wałbrzyskie powaby” są tego godne, bo jest to książka na dobrym poziomie edytorskim, z cennymi ilustracjami i interesującym tekstem o Wałbrzychu, magicznym mieście – zagadce, a także wszystkich miastach i gminach powiatu wałbrzyskiego.

Będzie można o tym wszystkim się przekonać w czwartkowy wieczór 13 listopada w głuszyckim Centrum Kultury. Dodam jeszcze, że głośne przeboje naszych czasów śpiewać będą urocze, młode artystki wałbrzyskie, że czekają na naszych gości jeszcze inne niespodzianki, ale o nich nie mogę napisać, bo co by to była za niespodzianka.

Zapraszam więc bardzo gorąco wspaniałych Czytelników mojego blogu, wielbicieli moich wcześniejszych książek o Głuszycy, słuchaczy porannych, sobotnio-niedzielnych felietonów w wałbrzyskiej emisji radia „złote przeboje. Będzie mi miło spotkać się z Państwem w sympatycznej, kawiarnianej atmosferze sali widowiskowej CK i wspólnie spędzić ten listopadowy wieczór.

Zapamiętajcie - 13 listopada, godz. 17.00 - Centrum Kultury MBP w Głuszycy - wieczór z książką i pisarzem - do zobaczenia !


2 komentarze:

  1. To jest mój dom: Kawiarnia "Angola" (po lewej).

    OdpowiedzUsuń
  2. ...oczywiście gdy percepcja oceny stron świata była zachwiana przez działanie wina marki "Wino".
    Po uzyskaniu na drugi dzień kondycji - co miało wpływ na właściwą ocenę otaczającej człowieka rzeczywistości - okazywało się, że kawiarnia "Angola" mieściła się nie po lewej ale po prawej stronie zdjęcia
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń