Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Świąteczny miszmasz

Śmiać się czy płakać ?

Motto:

Ludzie przestają myśleć, kiedy przestają czytać” - Denis Diderot

Przypomniałem sobie tą „złotą myśl” francuskiego pisarza, krytyka literatury i sztuki, filozofa i encyklopedysty okresu Oświecenia, a mając trochę wolnego, bo to przecież święta, postanowiłem coś niecoś poczytać na portalach internetowych. Nie przypuszczałem, że znajdę w tym czytaniu aż tyle powodów do refleksji. Zrobił się z tego wszystkiego zaiste świąteczny miszmasz, jeszcze większy niż na stole po wielkanocnym śniadaniu. Oto najbardziej charakterystyczne przykłady:

- Biskup Ignacy Krasicki pisał swego czasu o miasteczku, w którym było „klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki”. Ale to było bardzo dawno temu. Dziś gdyby żył, to musiałby klasztory zamienić na markety. To tutaj koncentruje się życie materialne i duchowe współczesnego laikatu.
Najlepiej to widać, gdy zbliżają się jakiekolwiek święta, a najwyraźniej na Boże Narodzenie i Wielkanoc. To właśnie te ubogacone wielowiekową tradycją, staropolskie święta, które kojarzą się wszystkim przede wszystkim z suto zastawionym stołem, ożywiają naszą energię i pozwalają wyekspediować wszystkie zasoby pieniężne, byle tylko w świątecznej w lodówce niczego nie zabrakło.
Aż miło znaleźć się tuż przed świętami w „Tesco”, „Auchan”. „Kauflandzie” „Biedronce”. „Dino”. „Eco”, itd. itp. Wszędzie rojno i gwarno, można obcować bezpośrednio z bogatym światem luksusu, można odurzyć się urzekającą atmosferą przepychu i blichtru, spotkać dawno nie oglądanych znajomych, wymienić uśmiechy i ukłony. Wizyty w supermarketach dostarczają nowych, dotąd nieznanych, niezwykłych przeżyć.
Niestety brzmi to groźnie, bo lud Boży może się zmanierować i ograniczyć swoje świętowanie do marketów. Być może kolejni biskupi zaczną zamykać świątynie podobnie jak tę w Jasienicy, ale to z tego powodu, że nie będzie wiernych. Przykład francuski mówi: wszystko to być może … Chyba, że biskupi zejdą z piedestału i jak to radził Ignacy Krasicki zbliżą się do ludu.


- Najzdrowszy wykwit lokalnego patriotyzmu, to „Piast Mocne” - kwintesencja siły i charakteru Dolnego Śląska.  Czytam drobnym druczkiem objaśnienia na puszce piwnej browaru Carlsberg Polska Sp. z o. o. w Warszawie. Na samej górze  czerwonymi literami oświadczenie: Z miłości do Dolnego Ślaska. Otóż to, czego się nie robi z miłości? „Złocista Barwa”, czytam dalej, „Chmielowy Aromat”, „Produkt Regionalny”. Oto atrybuty puszki piwa. Kocham Dolny Śląsk, złotą barwę i aromat chmielowy, więc nie mam wyboru. „Piast Mocne” , to jest to...
Po „Piaście” czuję się patriotą lokalnym jak nigdy przedtem, ale niestety gorzej ze mną jeśli chodzi o patriotyzm krajowy. Chciałbym być polskim patriotą, ale okazuje się że nie mogę, bo jestem niewierzący. Pretendujący do władzy PiS ogłasza wszem i wobec, że jest za Kościołem, ale po cichu kopie pod nim dołki, bo coraz dobitniej i głośniej agituje Polaków do nowej wiary. To jest wiara w zamach smoleński. Okazuje się, że kto nie wierzy w ten zamach, nie jest patriotą. Ksiądz Stanisław Małkowski wierzy, może więc z godnością, zdaniem PiS-owskiego guru, Rycha Czarneckiego, czynić publicznie egzorcyzmy pod Pałacem Namiestnikowskim po to, by wypędzić zeń złe duchy. Złe duchy powodują, że coraz więcej Polaków traci wiarę. No i wiadomo. Moce nieczyste przylatują z Zachodniej Europy i USA. Dlatego trzeba zrobić wszystko by głosować na PiS w wyborach europejskich, nie bacząc na to, że flaga unijna to szmata. Tak oświadczyła wybitna ideolog PiS-u prof. Pawłowicz. Rzecz w tym, żeby tę Unię Europejską rozwalić od środka, a z potęgą militarną Murzyna, islamisty, Baraka Obamy damy sobie radę pod warunkiem, że tylko Amerykanie w mundurach NATO, broń Boże nie Niemcy, będą bronić Polski przed ruskimi. Ruscy zadekują jankesów na Alaskę, mają już w tym doświadczenie z ukraińską armią na Krymie, a my damy sobie radę sami. Jesteśmy mistrzami świata w powstaniach zbrojnych przeciw zaborcy.

- Nasz polski świat mediów i polityki przypomina chorego idiotę po narkotykach i po flaszce wódki.
Politycy zdolni są wypowiadać horrendalne bzdury, aby zdobyć poklask tłumów i znaleźć się w mediach. Te zaś chętnie z tego korzystają by poprawiać wyniki oglądalności. Odbiorca mediów jest bezradny, bo trudno się odciąć od współczesnego świata wirtualnego. Wciska się on drzwiami i oknami odkąd w nasze codzienne życie wdarła się technika radiowa, telewizyjna, internetowa, a do tego prasa bulwarowa i oszałamiające bilbordy.
Każde wybory, to wyścig w sztuce robienia wyborcom wody z mózgu. A przecież chodzi tylko i wyłącznie o fotele dla tej samej grupy ludzi, którzy dorwali się do władzy. Nie ma takiej siły, która byłaby w stanie przerwać ten chocholi taniec zwany przekornie demokracją. Dziś Wyspiański napisałby te same słowa, co pod koniec XIX stulecia w Polsce rozbiorowej, ale tym razem pod adresem wielkiego ruchu „Solidarności”: „Miałeś chamie złoty róg...”

- Czytam o genialnym pomyśle Ordynatu Polowego Wojska Polskiego. Chodzi o wyposażenie przez państwo polskich żołnierzy w książeczki do nabożeństwa i różańce. Nie wiem, czy ma to związek z obecną sytuacją na Wschodzie Europy, ale mam pełną świadomość o roli i znaczeniu tego przedsięwzięcia. To przecież bardzo ważne, by w okopach wojennych, w przerwach między kanonadami, pomodlić się z książeczki, gdzie mowa „nie zabijaj”, bądź odmówić różaniec z gorliwą prośbą do Maryi, Matki Bożej: „módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej, Amen !” A potem strzelamy dalej, mierzymy celnie w serce wroga... w imię Boże.


- Nie muzea, nie zoo, nie galerie. Miejscem, które przyciąga szkolne wycieczki, jest... Port Lotniczy Lublin. Lubelskie lotnisko przyciągało uwagę jeszcze na etapie budowy. Na forach internetowych powstawały całe wątki poświęcone inwestycji, na których internauci donosili o postępach prac. Z myślą o fanach PLL umieścił na placu budowy kamery internetowe, żeby każdy mógł we własnym komputerze obserwować postępy prac.
Może się wydawać, że ponad rok po uruchomieniu lotniska zainteresowanie osłabło. - Nic podobnego - mówi Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PLL. - Regularnie odwiedzają nas wycieczki. Przedszkolaki, uczniowie szkół z całego województwa, a nawet spoza, dzieci z Hospicjum Małego Księcia, emeryci... Średnio miesięcznie mieliśmy 10 wycieczek. Teraz będzie ich więcej, nawet 16, bo jest ciepło i zaczął się sezon. Największa wycieczka liczyła około 100 osób.
Zastanawiam się, czemu z tego pomysłu nie chce skorzystać najsłynniejszy w Polsce prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek. Gdyńskie lotnisko jest jeszcze bardziej atrakcyjnym obiektem turystycznym jak to w Lublinie. Jego walorem jest to, że nie wiadomo, czy będzie czynne, bo sąsiedni Gdańsk jest w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby regionu, zaś Gdynia jest skazana na zwrot pieniędzy unijnych. Bagatela, bo chodzi tylko o 21,7 mln. zł. Zamiast sporu pomiędzy bliźniaczymi miastami lepszy byłby kompromis: Gdańskie lotnisko przewozi pasażerów, a gdyńskie służy jako muzeum, by zarobić na zwrot dotacji. I wilk syty i owca cała.
Ale idea inwestowania w budowę lotnisk jest żywa jak Polska długa i szeroka. Coraz głośniej mówi się o wałbrzyskim lotnisku w Świebodzicach. Warto przeprowadzić bardzo dokładne badania marketingowe, by nie powtórzyć błędu gdyńskiego, choć troska o prestiż miasta nie pozwala przyznać się władzom gdyńskim, że budowa lotniska, to był błąd.


- Były watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone będzie miał 10 razy większy apartament niż skromne dwupokojowe mieszkanie papieża Franciszka - pisze "La Repubblica". Franciszek po swym wyborze wybrał mały apartament o powierzchni 70 metrów kwadratowych w Domu Świętej Marty, czyli watykańskim hotelu

Swój dotychczasowy apartament w Pałacu Apostolskim kard. Bertone musiał opuścić po dymisji jesienią zeszłego roku.
Według gazety, kiedy papież dowiedział się o wielkim remoncie w sąsiednim pałacu i o tym, kto zamieszka w przygotowywanym apartamencie,  był zdenerwowany.  Dał publicznie wyraz swej irytacji mówiąc w homilii w Wielki Czwartek o wystawnie żyjących księżach, którzy zapominają o wymogu ubóstwa.
"La Repubblica" dodaje, że w olbrzymim apartamencie kardynał Bertone, który jest obecnie Kamerlingiem Kościoła, nie będzie mieszkał sam, lecz z trzema zakonnicami, pomagającymi mu od czasów, gdy był sekretarzem stanu.

I to wszystko wyjaśnia. Wiadomo, że te 700 metrów kwadratowych to nie tylko dla potrzeb kardynała. Świątobliwe siostrzyczki też zasłużyły sobie na odrobinę luksusu. A w ogóle jak pisze jeden z komentatorów, nad czym tu rozdzierać szaty. Jak papież Franciszek przyjedzie do Polski, to dopiero się przekona, że takie apartamenty to dla naszych purpuratów zwyczajowy standard.



A gdyby tak wziąć przykład z wielkiego piłkarza, takiego jak Dider Drogba. To wciąż napastnik światowego formatu. Piłkarz Gatalasaray Stambuł rozpoczął właśnie sprzedaż własnej... bielizny A wszystko, żeby wspomóc swoją fundację, która wspiera potrzebujących. Ceny bardzo przystępne - jedno euro od każdych sprzedanych majtek. Pomyślmy, ile to jest możliwości dzielenia się swym bogactwem z ubogimi.


Oto zaledwie garść prasowych doniesień w świątecznych portalach. Można by tak wydobywać i komentować ich znacznie więcej, ale chyba wystarczy jak na dyngusowy poniedziałek. Dzień zapowiada się ciepły i słoneczny, może lepiej przenieść się na łono natury, pooddychać świeżym nie sfałszowanym powietrzem.




4 komentarze:

  1. :) pozdrawiam .... słonka na zawsze i do zobaczenia na .... II Zlocie Martyrologii OSÓWKA 2014` w dniu 10 V 2014 .

    OdpowiedzUsuń
  2. Hetman Stefan Czarnecki,powiedział by:"Jam nie z soli ani z roli,ale z tego co mnie boli" i walił by po łbach purpurowych,Rycha,Zbycha i całą resztę tej skorumpowanej bandy,tak jak to czynił ze Szwedami.
    A co by na to wszystko rzekł Prymas Tysiąclecia-Stefan Wyszyński:
    "www.youtube.com/watch?v=7v7B-4Kzpi4"
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień Ziemi.....
    "Przypatrzmy się naprzódy okiem kapłana(człowieka)piękna różnobarwnej naszej ziemi,a pomimo wszelkich plam,jakiemi szukający korzyści grzeszny człowiek dziewiczą naturę skaził,odkryjmy jej prawdziwą ,pierwotną piękność."(Henryk Struve)
    Polecam:"dir.icm.edu.pl/Sztuka_i_piękno/23"
    Opuściłem wstęp,na pasku jest całość.
    :)

    OdpowiedzUsuń