P. Dyrektor CK w Głuszycy otwiera spotkanie z Witoldem Pronobisem |
Nie sądzę, by
którakolwiek z osób uczestniczących w czwartkowym wernisażu z
cyklu „Świat, którego już nie ma” w głuszyckim Centrum
Kultury, poczuła dyskomfort z tej racji, że nie mogła skutkiem
tego obejrzeć kolejnej lekcji detektywistycznej „Ojca Mateusza”
z serialu TV „jedynki”. Okazało się, że równie sensacyjną i
trzymającą w napięciu akcję roztoczył przed oczyma obecnych na
sali widowiskowej niejaki „Ojciec Pronobis”. Tak sobie
pozwalam nieco żartobliwie nazwać specjalnego gościa tego
spotkania, człowieka - legendę, emigracyjnego działacza
niepodległościowego, długoletniego redaktora audycji
historycznych, odsłaniających prawdę o zbrodni katyńskiej w radiu
„Wolna Europa”, historyka, dziennikarza i pisarza Witolda
Pronobisa.
Ale ten epitet „Ojciec”
jest wyrazem tylko i wyłącznie mojego szacunku do osoby, której
audycji radiowych słuchałem ongiś z wypiekami na twarzy, a nieco
później mogłem uczyć się nowej historii Polski z pierwszego po
przełomie niepodległościowym w Polsce podręcznika jego autorstwa
„Polska i świat w XX wieku” ( wydanego w 1991 roku).
Bezpośrednim celem
przybycia Witolda Pronobisa do Głuszycy była prezentacja jego nowej
książki „Generał Grot – Kulisy zdrady i śmierci”.
Ale spotkanie nie ograniczyło się tylko i wyłącznie do książki,
bo przecież trudno byłoby zaprzepaścić wyjątkową okazję, by
nie dowiedzieć się coś więcej o jej autorze, a zwłaszcza o tym
etapie jego życia,
który wiązał się ściśle z działalnością niepodległościową
w radiu „Wolna Europa”.
Sięgający
daleko wyżej ponad nasze małomiasteczkowe aspiracje organizatorzy i
reżyserzy tego spotkania,
Monika Bisek-Grąz (dyrektor CK w Głuszycy) i Łukasz Kazek (
prezes Fundacji) postarali się by słowo mówione było wzbogacone
wizualnie. Mogliśmy więc obejrzeć zarówno fotografie
do książki z osobistych
zbiorów Witolda Pronobisa
jak i obejrzeć projekcję filmu „Świety
ogień – Katyń” o samospaleniu Walentego
Badylaka z Krakowa w proteście przeciw kłamstwie o zbrodni
katyńskiej. Wydarzenie to jako
pierwsze ujawniło w eterze
właśnie
radio „Wolna Europa”.
Nie
zamierzam przytaczać szczegółów, które składają się na
trzymającą w napięciu akcję książki. Pisałem już o niej w
moim blogu. To
pasjonujący, osobisty reportaż z podtekstem sensacyjno -
detektywistycznym,
którego celem jest ukazanie
prawdy o zabójstwie
przywódcy Armii Krajowej,
generała
Stefana
Roweckiego
„Grota”.
Od
30 czerwca 1940 r. jako Komendant Główny Związku Walki Zbrojnej
(ZWZ), przemianowanego później na Armię Krajową (AK), był on
faktycznym dowódcą Sił Zbrojnych w Kraju. Jego kompetencje i
autorytet w znacznym stopniu decydowały o wartości bojowej
polskiego
ruchu oporu.
Jak
to się stało, że
udało się Niemcom zdekonspirować tajne mieszkanie generała i
wziąć go do niewoli? A doszło do tego 30 czerwca 1943 r.,
dokładnie w
trzy lata po objęciu przez „Grota” dowództwa zbrojnego
podziemia.
1 sierpnia 1944, Heinrich
Himmler
na wieść o wybuchu powstania
warszawskiego
nakazał niezwłoczne zgładzić
więzionego
w Sachsenhusen
Stefana Roweckiego. Według ustaleń historyków, został on
zamordowany
w tym
właśnie
obozie koncentracyjnym, najprawdopodobniej
w nocy z 1 na 2 sierpnia 1944
r.
Zarówno
uwięzienie generała „Grota” jak i jego śmierć stanowiły
zagadkę. Nieznane są losy dzienników prowadzonych w więzieniu
przez gen. Stefana Roweckiego. Rozwiązaniem tych zagadek zajął
się właśnie nasz gość - dr Witold Pronobis. A
jakie są efekty jego detektywistycznych dociekań i dlaczego to
robił, jakie to ma znaczenie dla odsłonięcia prawdy o ciemnych
stronach naszego ruchu oporu, o tym wszystkim możemy się dowiedzieć
na kartach pasjonującej książki „Generał Grot. Kulisy zdrady i
śmierci”.
Witold Pronobis w akcji |
Bardzo interesujące okazały się odpowiedzi Witolda Pronobisa na pytania, które padły z sali. Dotyczyły one m. in. zbrodniczej działalności wywiadów państw komunistycznych w stosunku do pracowników radia „Wolna Europa”. Okazuje się, że żaden z nich nie mógł czuć się bezpiecznie, a ryzyko utraty życia lub zdrowia było niejako wpisane w umowę o zatrudnieniu. Redaktorzy radia czuli się jak żołnierze na froncie, a wielu z nich było obiektem skrytobójczych zamachów. Największy z nich to nie do końca udana próba wysadzenia całego budynku, siedziby radia „Frei Europe” w Monachium.
Mimo
urozmaiconej
akcji promocyjnej tego
spotkania
za
pomocą internetu,
a także prasy,
telewizji i radia,
sala widowiskowa CK w Głuszycy nie była wypełniona po brzegi.
Jednakże znalazła
się na sali
się
dość liczna grupa osób z
zewnątrz,
korzystających na stałe z imprez organizowanych przez Łukasza
Kazka i jego Fundację przy współudziale dyrektor CK, Moniki
Bisek-Grąz,
a
do tego dołączyli mieszkańcy miasta, wśród nich także i
młodzież.
Idea comiesięcznych
czwartkowych spotkań z ważnymi ludźmi, a
przy okazji
poznawania przeszłości z
wartościowych filmów, a także ekspozycji obrazów, dokumentów,
książek, czasopism, to sposób na wzbogacenie wiedzy i kulturalne
spędzenie czasu. Znajduje ona
coraz większe zainteresowanie mieszkańców
i
poparcie władz miejskich.
Łukasz Kazek zachęca do zadawania pytań naszemu gościowi |
Nasz gość Witold Pronobis odbył już wcześniej trzy takie spotkania promujące jego nową książkę. Miały miejsce w Warszawie, Krakowie i Rzeszowie. Cieszyły się one znacznie większym zainteresowaniem, ale głównie wśród osób starszych, żyjących jeszcze uczestników ruchu oporu, bądź ich rodzin, a także osób zainteresowanych historią współczesną. Głuszyca była kolejnym, czwartym etapem podróży po kraju Witolda Pronobisa. A stało się to dzięki szczególnej sympatii jaką darzy to miasto i region wałbrzyski.
Na
pocieszenie powiedział nam, że tylko
u nas w spotkaniu uczestniczyła
tak ważna persona jak
pani burmistrz i wytrwała wraz z wszystkimi do końca, a spotkanie
trwało prawie
trzy godziny.
Dla
mnie osobiście było to przeżycie szczególnie
ważne.
Byłem
inspiratorem spotkania z Witoldem
i
zostałem
poproszony o wygłoszenie laudacji
na jego
temat,
co nie
było takie łatwe.
Zapadła
mi głęboko w sercu ciekawostka, którą nam nieco wcześniej
przekazał w pokoiku pani dyrektor CK. To
że
dzisiaj
jest z nami, to tylko skutek „szczęśliwego pecha”.
Witold Pronobis jako dziennikarz radia „Wolna Europa” szczególnie
zasłużony za ukazanie
kłamstwa o zbrodni katyńskiej
otrzymał za pośrednictwem
Prezesa IPN Zbigniewa Kurtyki miejsce
w samolocie prezydenckim do Smoleńska
na
obchody jubileuszowe 10 kwietnia 2010 roku. Dwa
dni przed odlotem okazało się,
że jego paszport utracił ważność, nie dało się już tego
odkręcić, musiał więc z tej okazji zrezygnować. Co
się stało z samolotem i jego pasażerami wszyscy wiemy.
Ale
w życiu Witolda nie był to pierwszy i jedyny przypadek, kiedy
nieomal ocierał się o śmierć. Miecz Damoklesa wisiał nad nim
przez wszystkie lata służby w monachijskiej rozgłośni radiowej,
a i dziś jako wytrawny detektyw agentów Gestapo i Bezpieki w
szeregach polskiego patriotycznego ruchu oporu nie jest nigdy pewny,
co go jeszcze czeka.
Ale
nam obiecał, że nie zapomni o Głuszycy. Na pewno znajdzie się
okazja by do nas przyjechać na kolejne spotkanie z historią.
Fot. Violetta Torbacka
P.S.
Książkę Witolda Pronobisa można nabyć lub wypożyczyć w
Miejskiej Bibliotece Publicznej w Głuszycy (cena promocyjna - 30
zł.)
Więcej fotografii, także z sali można obejrzeć na stronach internetowych miasta Głuszyca i CK MBP w Głuszycy.
Dobre.A ponadto chwała dla Głuszycy,że takie i podobne spotkania się odbywają w Waszym mieście.Pozdrawiam Bronek
OdpowiedzUsuńDziękuję Bronku za to słowo: dobre i serdecznie pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń