Jest takie miejsce na peryferiach Głuszycy na zasłoniętej krzewami łące, wysoko, tuż pod lasem, w zaciszu górskiej przyrody. Wiedzą o nim tylko nieliczni mieszkańcy miasta lub leżącej nieopodal wsi Łomnica. Nadszedł czas, by dowiedzieli się o nim wszyscy miłośnicy sielskich rozkoszy. Dla nich może się ono okazać taką samą rajską dziedziną ułudy, o jakiej pisał pięknie nasz wieszcz narodowy, Adam Mickiewicz.
Las wspina się w górę Gomólnika,
rozległego wzgórza Gór Suchych. Stanowi ono północną ścianę ciągnącej się nad
Złotą Wodą wsi Łomnicy, której cudowne położenie może zawrócić w głowie nawet
nieczułym na uroki górskie przybyszom. Od południa osłania Łomnicę panosząca
się jak królowa Ostoja. To jedna z tych gór,
które decydują o wyjątkowym uroku Łomnicy. Ostoję mamy z prawej strony,
Gomólnika za sobą, a przed nami rozpościera się jak na obrazku rozległa
panorama masywu Włodarza. To oddzielony przełęczami od reszty Gór Sowich,
samorodny człon Sudetów, najstarszy w
Polsce. U jego stóp urosło niegdyś przemysłowe miasteczko, dziś
przyciągające wczasowiczów, turystów, amatorów sportów biegowych i rowerowych.
W małej Głuszycy ludzie się znają.
Jeśli ktoś tak jak Stanisław Szczepaniak
mieszka i pracuje w niej kilkadziesiąt
lat, to nie może nie zwrócić na siebie uwagi. Zwłaszcza, gdy jest fryzjerem. A
jeszcze do tego, gdy zawód ten wykonuje razem z żoną Krystyną. Bohaterzy mojego postu osiągnęli swój cel życiowy, bo od paru lat wykonują
usługi w nowo zbudowanym domu, w salonie fryzjerskim, który przyciąga estetyką i funkcjonalnością.
Dochodzi do tego fachowość i ciepły, życzliwy
stosunek do klientów, z których zdecydowana większość, to znajomi.
Stanisław, to człowiek
utalentowany. Od samego początku wolny czas poświęcał swoim pasjom. Z jednej
strony - dłubanie w drewnie. Była to
stolarka użytkowa, od prostych przedmiotów, mebli do większych obiektów
ogrodowych - pergole, altany, ozdobne tarasy. Z drugiej
- muzyka – ćwiczenia na
akordeonie, pianinie, perkusji. Było coś jeszcze, co drzemało w
uśpieniu, aż dało o sobie znać wtedy, gdy pojawiła się szansa na kupno gruntu
pod lasem, gdzie Stanisław dostrzegł możliwość urządzenia stawów rybnych i
zagospodarowania działki.
Nie będę się rozwodził nad tym, co
potrafił przez lata uczynić Stanisław w miejscu, które było najnormalniejszym
nieużytkiem. Tu trzeba być i to zobaczyć na własne oczy. Powiem króciutko. Na
niewielkim obszarze tej posesji mamy trzy uregulowane połączone ze sobą stawy
rybne, Nad nimi drewniane domki kempingowe. Te domki zasługują na osobne opisy,
bo każdy jest inny, ale razem stanowią harmonijną całość pod względem stylu i jakości wykonania. To
kunsztowna robota stolarska i murarska, a dodałbym także artystyczna. Wiemy o
tym, że znaczny wkład w ich wykonanie wniosła ręka samego mistrza salonu
fryzjerskiego. Po drugiej stronie bramy wjazdowej jest jeszcze jeden staw, a
nad nim świeżo wybudowany kolejny domek.
Mówię o tym wszystkim i czuję
wzruszenie, bo miałem okazję obserwować przez lata postępy prac, a zarazem
uczestniczyć w pomysłowych imprezach kulturalnych organizowanych tu latem dla
dzieci pod nazwą – dziecięcy plener
malarski.
Gospodarze posesji już od paru lat
organizują latem takie plenery. Robią to z własnej i nieprzymuszonej woli, bo
sprawia im przyjemność radość i satysfakcja zainteresowanych malarstwem dzieci
i rodziców. Na wąskiej grobli pomiędzy stawami ustawione są sztalugi, duży stół
z pędzlami i farbami wodnymi, a przy stojakach krzątają się młodzi adepci
sztuki, dziewczęta i chłopcy. Rozpiętość wieku niewielka, od siedmiu do
dwunastu lat. Tematy obrazków dowolne. Do konkursu zapraszane są latorośle
krewnych i znajomych. Do jury konkursowego - głuszyccy ludzie kultury. W ten sposób tworzy
się pod łomnickim lasem niecodzienna więź młodych ze starszymi ludźmi
wrażliwymi na piękno natury.
Warto dodać, że plenery malarskie
to jeszcze nie wszystko. Nie mogę pominąć sympatycznych wieczorów muzyczno-wokalnych
przy ognisku z towarzyszeniem trio muzycznego; akordeon (w rękach samego
gospodarza), gitara i skrzypce ( w rękach bliskich gospodarzowi gości). Płynęły
wówczas w leśny gąszcz odbijające się echem biesiadne melodie.
To właśnie przy takiej okazji
narodziła się nazwa tego miejsca – „Wzgórze Artystów”, a ja pokusiłem się
napisać do tej nazwy wierszowany tekścik piosenki:
Na Wzgórzu Artystów jest bal,
orkiestra już walca gra,
niech troski popłyną w dal,
trwaj chwilo, zabawa trwa.
Śpiewajmy wszyscy wraz
dopóki nie braknie tchu,
z radością spędzajmy czas,
pośród łomnickich gór.
Ten wybór jest oczywisty
gdy potrzebujesz relaksu,
przybywaj na Wzgórze Artystów,
znajdziesz wytchnienie wśród lasów.
Tu spotkasz bratnie dusze,
uroków przyrody do cna,
czy jeszcze zachęcać cię muszę,
więc baw się orkiestra gra !
No a teraz czas by przejść do
meritum sprawy. Dowiedziałem się o tym, że „Wzgórze Artystów” zostało w tym
roku otwarte dla gości z zewnątrz. Domki campingowe urządzone nowocześnie ze
wszystkimi wygodami są do wynajęcia dla przyjezdnych, zarówno tych, którzy
chcieliby tu spędzić więcej czasu, jak i jedno lub parodniowych urlopowiczów,
dla amatorów sportu, turystów, wędkarzy – a przede wszystkim miłośników
przyrody i pięknych krajobrazów.
Nie mam zamiaru zachwalać tego
miejsca i niespodzianek, które czekają tutaj na gości. Jestem pewien, że
spotkają się oni z sympatycznym przyjęciem przez gospodarzy. A na Facebooku
możemy pooglądać urocze fotki kolejnego naszego artysty – fotografika, Roberta Janusza.
Swoje usługi oferuje on w nowo
otwartym saloniku przy ul Grunwaldzkiej tuż obok Centrum Kultury w Głuszycy.
PS. Więcej informacji możemy znaleźć na stronie internetowej pod nazwą : Wzgórze artystów lub
w telefonicznym kontakcie z osobą Stanisława Szczepaniaka lub Roberta Janusza.
Przepiekne to musi być miejsce i z pewnoscia bardzo klimatyczne. Polece je osobom o których wiem że dobrze by się tam czuli.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie
Dziękuję Stokrotko i serdecznie pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTutaj widać wszystko jak na dłoni:kościółek,nadalej Ślęża,za Włodarzem wierzchołek Venture Koppe,Wielka Sowa,Grabina,Sokół i Głuszyca w dolinie Bystrzycy.Kiedyś sięgał aż tutaj jęzor lodowca.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Jf6sWXmcH2c
Jaskółki,mało ich.Kiedyś latało ich dużo więcej,może wystraszyły się nadciągającej burzy?
https://www.youtube.com/watch?v=CpedYQEvrI4
:)
Głuszyca na pierwszych stronach gazet!!
Usuń"tunel w Głuszycy"
Klasyczny przyklad jak się z igły robi widły. Chyba coś o tym napiszę wkrótce. Pozdrawiam !
UsuńLeon i Underground w Playboyu:
Usuńwww.wyprawyleona.pl/zagadka-sztolni-w-janowicach-wielkich/
:)
Witam .Pragnę tylko dodać,że dzisiejszy post to wspaniała promocja "Wzgórza Artystów"Oby Państwu Szczepaniakom ich fajny pomysł udał się.Wierszyk Twojego autorstwa bardzo ładny.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Bronku za komentarz. Rzeczywiście warto promować to miejsce, bo jest godne podziwu tak samo jak gospodarz. Nie raz myślałem, po co i dla kogo on to robi, przecież ze sobą tego nie zabierze na tamten świat. Mało jest takich ludzi z pasją i samozaparciem, ale dzięki nim świat staje się bogatszy i piękniejszy. Jego dziełem jest kilka domów w Głuszycy i Łomnicy, a także to przeurocze miejsce campingowe ze stawami rybnymi i innymi atrakcjami,dla kilkunastu osób. Ale to trzeba zobaczyć
Usuń