Środa w naszym siedmiodniowym tygodniu to taki
dzień nijaki, nie pies, ni wydra. Miniony weekend już zapominamy, a do
kolejnego jeszcze dwa dni. Środa to najefektywniejszy dzień pracy. W tym dniu
najlepiej jest podejmować ważne decyzje. Niektórzy sądzą, że jest to najlepszy
dzień na refleksje.
W dzisiejszą środę znalazłem na facebooku jak
zwykle subtelny wiersz „nie ustającej w
biegu” Danuty Capliez-Delcroix Bylińskiej, która zaufanym jej fanom pozwala się
nazywać – Duszką. Pomyślałem, ten klejnocik jest zbyt piękny, by pozostawić go
sobie samemu. Dobrze by mogli się nim także zachwycić Czytelnicy mojego blogu.
A właśnie środa, ten najważniejszy dzień tygodnia bardzo dobrze do tego pasuje.
Po pracowitym dniu nie ma nic lepszego niż spacer, jak się okazuje bez względu
na pogodę.
Może on przynieść ze sobą śpiewający refleks, jeśli zrobimy to z Jej
wierszem:
na spacer pójdę pod rękę
chwila będzie mi towarzyszyć
i z nią zaśpiewam piosenką
ona zniknie
ja będę krzyczeć
na spacer pójdę z wichurą
lubię gdy wiatr plącze włosy
szaleć więc będzie avec coiffure
ona umilknie
śmiać się będę wniebogłosy
na spacer pójdę też z deszczem
zaskoczy mnie pocałunkami
nie przerywaj deszczu jeszcze
lirycznymi prosić będę
strofkami
D.Capliez-Delcroix Bylińska
Mój komentarz:
Na spacer pójdę z tym
wierszem,
Już się go uczę na pamięć,
To Duszki zaklęcie nie
pierwsze,
Czaruje mą duszę na Amen!
Jestem oczarowany Duszko !
Mam nadzieję, że także moi Czytelnicy. Mała rzecz, a cieszy – to dewiza
mistrzyni miniatur Danuty, która sypie z rękawa obfitości wciąż nowymi, błyszczącymi
jak tęcza klejnocikami…
Zgadzam się - wiersz Pani Danuty to prawdziwy klejnot.
OdpowiedzUsuńDziękuję Stokrotko, to miłe że się zgadzamy. Jestem pod wrażeniem tego co napisałaś w swoim blogu o rozstaniu z pieskiem, wciąż mam przed oczyma naszego Tomcia, nie ma go już dwa lata i pustka w domu. Na szczęście trochę ją wypełnia długi jamnik naszego sąsiada. Od pewnego czasu ma problem, czy spać u nas, czy wracać do siebie. pozdrawiam Cię !
UsuńA ja swojej Lassie poswiecilam tekst :Jej portret"w "Zwariowałam".
UsuńPodobnie jak Ty jestem oczarowany tym wierszem i uczę się na pamięć.A ponadto dzisiaj w środę skończyłem Iliadę Homera,od jutra biorę się za Odyseję. Trudno się to czyta więc pośpiech nie wskazany.Ale myślę,że Odyseja będzie łatwiejsza bo pamiętam "Mity Greckie" Pozdrawiam i udostępniam
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię Bronku. Miałem zawsze opory z czytaniem tych arcydzieł, ale musiałem, bo jaki byłby ze mnie polonista-historyk, ale Homera czytałem z podziwem, bo wydawało mi się przed wiekami żyli i tworzyli ludzie nie tak madrzy jak my, a tymczasem i z tych i innych dzieł sztuki tych czasów możemy wile się nauczyć i czerpać wzory.Myślę, ze tez dojdziesz do takich wniosków. Pozdrawiam !
UsuńA mnie zachwyciło zdjęcie:) i zatęskniłam za jesienią, choc lato dopiero w połowie.
OdpowiedzUsuńPostraszono mnie na portalu internetowym burzami, a tymczasem buchnęło lato. Ale w wierszu Duszki jest mowa o spacerze z deszczem, więc chyba obrazek nie jest taki wyobcowany od treści i cieszę się, że Ci się podoba. Dziękuję Ewo za gościnę w moim blogu. To dla mnie zaszczyt i doping, żeby pisać coś interesującego i mądrego. Mam dobre wzory u Ciebie i u Stokrotki, ale obie jesteście wzorem niedoścignionym przeze mnie. Tak więc moja satysfakcja jest tym większa. Serdecznie pozdrawiam !
UsuńWzorem to Pan jest, pozazdrościć energii i pogody ducha, ja czasem nie nadążam, czasem mam dość...
UsuńA w Krakowie, gdzie teraz jestem, upał i deszcze dookoła, oj, nie lubię, ale co robić
Pozdrawiam serdecznie:)