To
Olga Tokarczuk zaznaczyła w podtytule swej epopei „Księgi Jakubowe” iż
imaginacja jest najwyższym darem człowieka.
Moja
wyobraźnia zawirowała jak nigdy dotąd, a stało się to pod wpływem tego, co
mogłem przeczytać w „Księgach Jakubowych” w odniesieniu do naszej siermiężnej
rzeczywistości Rzeczpospolitej Szlacheckiej, która mi jako żywo objawiła się w
całej swej krasie właśnie dziś w postaci Rzeczpospolitej PiS-owskiej.. Ale ponieważ
jestem spolegliwy postanowiłem korzystając bez ograniczeń z dobrodziejstwa tej
książki napisać coś miłego „ku pokrzepieniu serce” braci spod znaku „dojnej
zmiany”.
To
co dzieje się dziś wygląda tak samo jak zapisano w Zoharze. Jest tam wiele określeń
sprzecznych na pierwszy rzut oka, ale gdy popatrzy się rozważniej stanie się
jasne, że istnieją rzeczy nieprzeniknione dla rozumu i naszych porządków. Bo
„kimże są istoty, które gdy wstają, schodzą, a gdy schodzą, wspinają się; i
dwie będące jedną, a jedna, która jest trzema”.
Tak
właśnie, ta jedna w trójwcieleniu boskim nawiązuje w całej swej rozciągłości do
uznanej przez Polski Kościół Chrześcijański – Trójcy Świętej, trudno się
dziwić, że teraz sięgnęła po wszystkie trzy fundamenty władzy; ustawodawczą,
wykonawczą i sądowniczą.
„Ludzie
zawsze chcieliby, żeby było prosto. Tak albo tak. Białe albo czarne. To głupcy.
Bo przecież świat zrobiony został z niezliczonych odcieni szarości”.
Wielki
Rabbi, Prezes PiS-u oświadczył przecież, że On zrobi wszystko, aby białe było
czarne, a czarne – białe. I robi to
skutecznie. To właśnie politycy PO są według niego białymi liberałami, bo nie
realizowali dokładnie poleceń czarnych, więc się obrzuca ich czarnym błotem, a
zaś hierarchów obleczonych w czarne sutanny wybiela się odpowiednimi
odczynnikami propagandowymi i dopełnia metodą koniektury do potrzeb i aspiracji
PiS-u, tak że jaśnieją teraz nie tylko bielą, ale i promieniują złotem.
Niedaleko
stolicy w Lesie Kabackim żyje kozioł. Niełatwo go zobaczyć, bo nie lubi on
ludzi i żyje samotnie. Jest to bardzo uczony kozioł, mądre zwierzę, które
widziało wiele rzeczy dobrych i strasznych.
Na
jednej z polan rośnie dziwna trawa, boża trawa, bo nikt jej nie sieje i nikt
nie kosi. Trawa zostawiana w spokoju też nabiera swojej mądrości. Więc tylko
taką trawą żywi się ten kozioł, żadną inną… Dlatego on stał się mądry, a jego
rogi rosły i rosły. Mądry kozioł ukrywał swe rogi. Za dnia nosił je skręcone
tak, że wyglądały całkiem zwyczajnie. Jednak w nocy wychodził na szeroką polanę i stamtąd sięgał rogami do
nieba.
Wyciągał
je wysoko, wysoko, stawał na tylnych łapach, żeby być jeszcze wyżej, i w końcu
zahaczał czubkami rogów o kraj młodego rogatego jak on księżyca i pytał:
-Co
tam słychać Księżycu? Czy nie nadszedł jeszcze czas na nadejście Mesjasza?
Księżyc
oglądał się wtedy na gwiazdy, a one zatrzymywały się na chwilę w swojej
wędrówce.
-Mesjasz już nadszedł, jest w sejmie,
czyżbyś tego nie wiedział, mądry koźle.
-Wiem
miły Księżycu, chciałem się tylko upewnić, bo już wcześniej słyszałem o tym, że
było dwóch takich co ukradli księżyc. To widocznie jeden z nich.
No więc mamy Mesjasza.
Trzon narodu żydowskiego
trwa w oczekiwaniu na przyjście mesjasza. Chrześcijanie uznają, że tą osobą
jest Jezus Chrystus. Polacy przyjmując chrześcijańską wiarę musieli się z tym
pogodzić. Ale Chrystus był Żydem, a w dodatku uchodźcą, który po latach wrócił do
Jerozolimy, by ogłosić się mesjaszem. My
Polacy nie godzimy się na importowanie obcych narodowościowo bogów, a na domiar
wszystkiego uchodźców. Czyż nie stać nas na swojego stwórcę, a także zbawcę
narodu, myśliciela i dobroczyńcę.
Przecież mamy takiego, jest
wśród nas, króluje w sejmie i w państwie. Ten wielki człowiek nie zhańbił się
nigdy jakąkolwiek pracą fizyczną, bo on został stworzony dla innych celów. Jego
misją jest wskazywać Polakom co jest
prawdą, a co kłamstwem, co jest czarne, a co białe, co słuszne, a co fałszywe.
To on w swej mistycznej mocy potrafi odróżnić co jest katastrofą lotniczą, a co
zbrodniczym zamachem uknutym przez złoczyńców PO w tajnym spisku z Putinem.
Nie bójmy się naszego
Wybawcy, cichego przywódcy Solidarności, a dziś wielkiego Patrioty i Obywatela,
a także Chrześcijanina nazwać tak jak przystoi
- Mesjaszem !
No może by nie drażnić
hierarchów KK – drugim Mesjaszem. Zawsze to co dwóch, to nie jeden.
Trzeba mu tylko bezwzględnie
zaufać. I czynią już to miliony wyborców PiS-u.
Radujmy się! Alleluja !
P.S. Mój post jest parafrazą niektórych fragmentów powieści "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk z odniesieniem do czasów wspólczesnych.
Radujmy się! Alleluja !
P.S. Mój post jest parafrazą niektórych fragmentów powieści "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk z odniesieniem do czasów wspólczesnych.
Zeby się całkiem nie załamać to napiszę ze widzialam ostatnio na FB taki rysunek.Na kanapie siedzi pani i z panem i oglądają ktorys z meczy naszej reprezentacji w Rosji. I pani pyta: "To który to Kaczyński?"
OdpowiedzUsuńTak Stokrotko, to potwierdza moje imaginacje o tym, że Wielki Jaruś stał się postacią historyczną równą Wielkiemu Mao Tse-Tungowi. Czekamy na dzieło jego życia - wielotomową rozprawę o tym jak ludziom robić wodę z mózgu równą - Kapitałowi" K. Marksa.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję za dowcipny komentarz. Pozdrawiam !