Tak by się wydawało, że w naszym kraju
mamy obecnie wolność słowa. Jest ona w internecie, niektórych gazetach i
kanałach telewizyjnych, wydawnictwach książkowych.
Obserwuję z niesmakiem, a często
przerażeniem jak nie potrafimy korzystać z tej wolności. Dzieje się to
nagminnie i wywołuje różne reakcje.
Mam tutaj na uwadze nieprzerwanie
pojawiające się w internecie komentarze, w których odsądza się interlokutora od
czci i wiary, obrzuca złośliwymi lub niecenzuralnymi epitetami, wyszydza, miesza
z błotem, deprecjonuje jego punkt widzenia, uznając że tylko ja mam rację.
W internetowych portalach i na
stronach społecznościowych, takich np. jak Facebook, puszcza się wszystko co
komentator napisze bez ocenzurowania. Wynika to z przekonania, że jest to właśnie
dowód na przestrzeganie zasady wolności słowa, ale także z konieczności
zatrudnienia tysięcy cenzorów, którzy staliby na straży i eliminowali urągające
przyzwoitości teksty komentarzy.
Warto pomyśleć nad tym, co się
kryje pod słowami wolność i tolerancja. Nie
ma wolności słowa bez tolerancji. Nie może jednak być tak, że korzystając z
wolności słowa traktujemy swoje poglądy jako jedynie słuszne i prawdziwe,
odrzucając bezdyskusyjnie przeciwstawne
racje, a nawet obrzucając interlokutora wulgaryzmami.
Dlatego piszę o tym, żeby
przekonać moich Czytelników, że tolerancja nie jest absolutna, podobnie jak nie
ma absolutnego charakteru wolność słowa. Wartością absolutną zgodnie z chociażby
filozofią Immanuela Kanta jest człowiek, jego godność i suwerenność. Dlatego
też takie wartości jak wolność i tolerancja wymagają zwykłej ludzkiej
przyzwoitości. Okazuje się, że o tym nie wiemy lub nie pamiętamy. Korzystamy
więc bez hamulców z arogancji, czasami ubranej w krasomówstwo, a najczęściej w
dosadne epitety z języka spod budki piwa.
Nie ma wolności słowa bez
tolerancji. Nie może być tak, ze korzystając z wolności słowa traktujemy swoje
poglądy jako jedynie słuszne i prawdziwe, odrzucając bezdyskusyjnie
przeciwstawne racje. Potrzebny jest zwykły – a dziś wydaje się niezwykły –
szacunek do człowieka, nawet wtedy, gdy jego poglądy powodują nasze wzburzenie
i potrzebę złorzeczenia pod jego adresem.
Nieco inaczej ma się rzecz z
masowymi środkami przekazu. Bardzo często tam właśnie zamiast filozofów,
etyków, dziennikarzy z powołania, mamy po prostu ideologów. Jedni ideologicznie
nienawidzą katolików, inni ideologicznie zwalczają wrogów religii, jeszcze inni
walczą wszystko jedno o co, byle była jatka.
Bezmyślna wiara w ideologię grozi
zagubieniem zwykłej przyzwoitości. Jakże często czytam o tym na portalach
internetowych w odniesieniu do TVP Info.
Rzeczą zdumiewającą jest to, że
absolutny brak tolerancji spotykamy na każdym kroku w tzw. ewangelizacji
stosowanej przez duchownych Kościoła Katolickiego. Dla nich nie ma racji bytu
żadna inna forma wolności człowieka jak tylko ta wyznaczona przez Stary i Nowy
Testament, czyli tzw. Pismo Święte.
Pismo Święte, zwane inaczej Biblią
jest bardzo stare, pisane językiem hebrajskim, a potem przetłumaczone na różne
języki. Większość zapisów biblijnych ma charakter wieloznaczny, może więc być
interpretowana w dowolny sposób, z czego chętnie korzystają Ojcowie Kościoła.
Najczęściej zapominają oni o rzeczach najważniejszych jakie wynikają z Pisma
Świętego, że ich obowiązkiem jest np. życie w ubóstwie, odnoszenie się do
wszystkich ludzi, także innej wiary lub niewierzących z miłością i tolerancją lub
zwykła skromność i rezygnacja z wynoszenia się ponad innych.
Gdyby ci wszyscy utytułowani
chcieli zajrzeć do Biblii, to mogli by tam przeczytać: Biada wam, uczeni w
Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi,
lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
Albo: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
Albo: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
Pocieszam
się, że przynajmniej parę osób po przeczytaniu tego, o czym piszę, ruszy
szturmem do lektury Starego Testamentu. Chyba, że uzna, iż czytanie Biblii to
domena li tylko najprzedniejszych purpuratów, a mianowicie tych, do których
zwrócił się w Toruniu PiS-owski
prezydent w swej laudacji z okazji któregoś tam lecia Uczelni Rydzyka słowami :
„Magnificencjo, Ojcze Rektorze Założycielu, Magnificencjo Ojca Rektora, Eminencjo, Najprzewielebniejszy Księże Kardynale, Ekscelencje Księża Biskupi, Czcigodni Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego , Szanowni Wykładowcy”.
„Magnificencjo, Ojcze Rektorze Założycielu, Magnificencjo Ojca Rektora, Eminencjo, Najprzewielebniejszy Księże Kardynale, Ekscelencje Księża Biskupi, Czcigodni Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego , Szanowni Wykładowcy”.
Krew się burzy w człowieku. Gdzie my jesteśmy, na
jakim świecie żyjemy. Dla pewnej kategorii ludzi świat stanął w miejscu.
A może tu chodzi o zwykły pragmatyzm polityczny. My
Wam będziemy czapkować, kłaniać się w pas, a Wy nam udzielicie wsparcia w
wyborach?
A jednak zachęcam gorąco, czytajcie Biblię -
czytanie nie szkodzi, a może wzbogacić naszą wiedzę o tym jak dalece
nasz świat idąc z postępem technicznym, tkwi nieprzerwanie w malignie
ideologicznej, którą otacza nas doskonale zorganizowana instytucja Kościoła.
Bardzo chciałabym coś tu dopisać ale napisałeś naprawdę wszystko. I ze wszystkim się zgadzam.
OdpowiedzUsuńSłowa najwyzszego uznania.
Ludzie nie umieja czytac, a juz ze zrozumieniem...!
OdpowiedzUsuńMyla wolnosc z bezkarnoscia, odwage z bezczelnoscia, a wszystko to przez pozorna anonimowosc, jaka im daje facebook.
A wiara raczej wolnosc ogranicza, zwlaszcza te samodzielnego myslenia;)
Oczywiście że wiara ogranicza wolność. Zrozumieli to niektórzy księża a nawet i siostry zakonne zaczynaja...
UsuńDziękuję bardzo Tobie Stokrotko i Ikropce, moim autorytetom - za wsparcie duchowe. Wiem ze nie jestem sam i że jest nas więcej podobnie myślących, choć nie wszyscy mają odwagę mówić o tym głośno. Własnie zobaczyłem na Facebooku filmik, na którym księżulo z monstrancją wsiada do limuzyny z pomocą wiernej, która zamyka drzwi samochodu. Limuzyna rusza, w obok niej po obu stronach wierni biegną, niosąc w rękach baldachim nad samochodem. Kto się ośmieli powiedzieć, że Kościół nie idzie z postępem. Dziś procesja, to nie to co dawniej. Zabrakło jednak dziewczynek, by biegły przed limuzyną rzucając pod jej koła kwiatuszki - oczywiście z własnej, a nie przymuszonej woli. Samo życie!
UsuńCzytam właśnie kilkuset stronicową"biblię"-pracę magisterską"Riese":))
UsuńGdy potrzebujecie szybkiego resetu,zwolnienia i wytchnienia,
czy nie lepiej oglądać takie filmiki?
https://www.youtube.com/watch?v=0V2SmvNGDMs
Wizja apokaliptyczna?
https://exignorat.wordpress.com/2018/06/22/religijny-ekstremizm-w-sluzbie-kapitalu/
"Kije i kamienie kości mi połamią,ale twoje słowa mnie nie zranią."
Pozdrawiam:)