Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 20 czerwca 2018

Pożyteczne wierszowanie



Są takie chwile, kiedy zachodzi potrzeba by jakieś ważne wydarzenie, jakąś rocznicę, uroczystość, osobę, uczcić  tak zwaną „mową wiązaną”, czyli wierszem. Jeśli  napisze się o tym do rymu, brzmi to okazalej, donioślej, milej. Najczęściej takie tekściki pachną grafomaństwem, zwłaszcza jeśli nie ma w nich czegoś innego od zwykłej paplaniny, a rymy są zbyt proste. Mówi się, że są to rymy „częstochowskie”, ale dlaczego, nie wiem. Jest bardzo niewyraźna granica pomiędzy grafomaństwem, a prawdziwą sztuką poetycką, często trudna do zrozumienia, do wyjaśnienia, do interpretacji. Dotyczy to zresztą nie tylko słowa pisanego, ale i malarstwa, i muzyki, i innych dziedzin sztuki.

Dla zwykłych „zjadaczy chleba” myślę, że ważne powinno być tylko jedno kryterium, czy mi się to podoba, czy też nie. I tym powinniśmy się kierować czytając z zainteresowaniem tekst pisany, słuchając muzyki,  czy też wieszając jakiś obraz na ścianie. Jeśli dokonujemy jakiegoś wyboru tylko dlatego, bo ktoś nam powiedział, że to jest dzieło sztuki  -  to jest to snobizm. Tego powinniśmy unikać. Nie powinniśmy też narzucać swoich upodobań innym odbiorcom.
Sztukę uprawia się po to, by uczynić świat piękniejszym, bliższym człowiekowi, zarozumialszym. Sprawą twórcy jest umiejętność trafienia do odbiorcy, ale też świadomość, że nie uda się trafić do każdego.

Dla zabawy proponuję moje z lekka grafomańskie „dzieła sztuki”. Czy Wam się spodobają, czy też nie, rzecz gustu. Ale poczytać można.

Odgrzebałem gdzieś tam w dawnych szpargałach kilka  drobnych prób lirycznych. Myślę, że warto je wydobyć z niebytu. Wciąż jeszcze w naszych domach dominuje wiosenny nastrój, lepiej nie zaprzątać głowy moich Czytelników poważnymi refleksjami, których mamy i tak w nadmiarze na co dzień.



A więc poczytajmy coś lżejszego:

*
Wciąż rozmyślam
uparcie i skrycie,
patrzę w okno
i smutek mam w oku…
Przecież mnie kochasz nad życie?

Tak mówiłaś… tamtego roku…


*
Kocham, prawda,
czuję w sercu ogień,
lecz niepokój wkradł się od niedawna,
bo nie mogę cię oglądać co dzień,
bo oddalasz się jak mglista gwiazda.

Tylko jedno mnie z lekka pociesza,
że posyłasz mi SMS-a


*
Mrugasz do mnie figlarnie rzęsami,
widzę świat do góry nogami,
zanim ostatecznie oszaleję,
czy potrafisz dać mi nadzieję?

*
Królowo moja
w tęczowej koronie
pragnę ofiarować Ci państwo
jedyne, które mam na własność,
siebie

Bądź jego wszechwładną władczynią,
a ono pod Twoją egidą
uczyni Cię boginią

Bądź balsamem na rany,
źródłem w natchnieniu,
wytchnieniem w skwarze dnia,
ucieczką w czeluściach nocy.

A ja  -  Twoje królestwo
stanę się blaskiem Twej aureoli
i w maleńkim tabernakulum serca
zamieszkasz uwielbiona,
a żaden naród
nigdy
nie czcił tak
swojej królowej.

*
Jedno wiem
i innych objawień
nie potrzeba
oczom i uszom
uczyniwszy na wieki wybór,
w każdej chwili wybierać muszę…


Dokonałem wyboru kilku lirycznych miniaturek, mam nadzieję, że się spodobają, a przecież o to głównie chodzi by słowem pisanym sprawiać Czytelnikom przyjemność, a zarazem być pożytecznym.


7 komentarzy:

  1. Witam. Jesteś Staszku niezastąpiony.To Twoje wierszowanie jest nam tak potrzebne jak Twoje przemyślenia pisane prozą.Są one niekiedy filozoficzne.Ale ja na filozofii się nie znam.Nie wiem czy pamiętasz ale u Dira miałem poprawkę.Podchodziłem do tej filozofii dwa razy.Dużo nie brakowało abym przez filozofię zrezygnował z historii,ale za sprawą Pana dziekana Demela wszystko zakończyło się pozytywnie.Jak pamiętasz w podobnej jak ja sytuacji było około 15 osób z naszego roku. Wielu przez tą cholerną filozofię w wydaniu Dira zrezygnowało lub wzięło urlop dziekański. Resztę opowiem przy okazji spotkania.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę"filozofii"dla pana Bronisława:)

      "Teorya pługa.
      Przeznaczeniem pługa jest ukroić skibę ziemi.Krawędź skiby tworzy pewna krzywość.Należy wynaleźć pewną wartość kąta najlepiej temu warunkowi zadosyć czyniącego.

      Niech EF i BCG będą równemi bryłami należącymi do dwóch skib:
      ponieważ AC + CE = CE + EG,
      odciągając CE będzie AC = EG,
      a że CB = EF będzie także AC + CB = EG + EF.

      EG + EF jest ta powierzchnia,która ma być to maximum wystawione na powietrze.

      Przedłużmy BC i zróbmy CD = CB pociągnijmy AD,Będzie BC + AC =BD;a że kąt DCA jest prosty i DC =AC następnie ADC = DCA = 45*

      W trójkącie ADB jest:

      Wystawa ADC : AB = wystawie DBA : DB.
      Ponieważ kąt D i bok AD w tym przypadku są ilościami stałemi,
      DB będzie maximum,kiedy DBA będzie maximum,to jest:gdy ten kąt będzie prostym,czyli = 90*.Z przyczyny,że kąt CAD = 45* i kąt GAD także 45*.

      Chcąc wiedzieć,kiedy ta równość ma miejsce,przedłużmy PQ do E;
      Rozłóżmy DP na PQ i QO. PQ oznacza część siły DP.

      Jeszcze kąt nachylenia łopatki ciągnącej konia-czytaj Rysia i Jacka.Znającemu powyższe zasady,łatwe są do pojęcia prawidła,podług których oranie odbywać się powinno z najmniejszą jaką być może,stratą siły."

      Kiedyś szedłem za Jackiem i Ryśkiem,ale tej"filozofii"nie rozumiem:)Michał Boni dostałby za to doktorat,tak jak za książkę pt."Stereotyp robotnika w kulturze polskiej przełomu lat 40/50".Czytałem-czarna magia:)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Panie Henryku!Z logiki w Liceum miałem ocenę "dobry".Ale tej filozofii marksistowskiej na studiach kompletnie nie rozumiałem.Można było pewne rzeczy wykuć na pamięć ale mnie nie wchodziło to do głowy.A jak Pan wie w czasie studiów były ciekawsze tematy- szczególnie z mojego kierunku czyli historii.A Pańska "teoria pługa" doskonała,ale niestety dla mnie za trudna.Może Staszek ją rozwikła.Pozdrawiam

      Usuń
  2. W wykonaniu profesora...
    https://www.youtube.com/watch?v=ENvAmLuj5ko

    Pisać każdy może...

    Wchodzę na salony,pięknie ogolony,
    krawat,fryz,lakierki,jaki będę wielki.
    Kobiety u mych stóp,więc kwiaty może kup,
    Lecz za co psia jucha,na starcie już skucha.

    Więc kwiecie na boku,stanie mistrz w rozkroku,
    palnę wielką mowę,Ot,powiedzą model.
    Będą bili brawo,Oj,jak będzie klawo,
    obciach na początku,w poetyckim mym kątku.

    Bo wielki talent mam,nawet w bierki z nim gram,
    piszę,nikt nie czyta,w uszach jakby zgrzyta.
    Rzezany artysta,jeszcze karta czysta,
    głowa może chciała,sala w rzyci miała.

    Pisarska siłaczka,wersetów też ciułaczka,
    jazda niby próbna,droga jakże żmudna.
    Jak to zrobić Boże,nikt mi nie pomoże,
    rzuć na papier knoty,czytajcie te gnioty./G.G./

    "Pierwszym obowiązkiem artysty jest opanowanie rzemiosła."-Rudyard Kipling

    Jak już profesor R.Kipling,to fragment"Prawo Dżungli"-cichy i subtelny sposób edukacji Prawa widoczny w poezji:

    "Oto jest zbiór Praw Dżungli-jak niebo wieczysty,niemylny.

    Ginie wilk,co je łamie;wilk,co słucha,jest szczęśliwy i silny.

    Jak pnącza,co pień opasują,tak Prawo wokół nas się winie:

    Bo wilk jest siłą drużyny,a wilka siła-w drużynie."

    Więcej tutaj:
    https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kipling-druga-ksiega-dzungli.html

    Jeśli nie nauczysz się biec z plecakiem w górach,pewnego dnia będziesz czyimś obiadem:))

    Telstar 2018...ma pryszcze:)
    https://www.youtube.com/watch?v=o0jZTQRjmoM
    Pozdrawiam.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już teraz wiem dlaczego mówi się często, że u nas panują prawa dżungli się: wilk co słucha jest szczęśliwy i silny, a ten co nie słucha ginie. Dziękuję Henryku za wiersz i madre sentencje. Pozdrawiam !

      Usuń
  3. Wszystkie teksty na tym blogu są pożyteczne i na wysokim poziomie.
    Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. I teksty i wypowiedzi... na stronach blogu - są i interesujące... i bardzo ciekawe. Z podziękowaniem - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń