To było trzy lata temu
tuż po wyborach parlamentarnych i sukcesie PiS, który uzyskując większość
parlamentarną zapewnił sobie rządzenie państwem. Poczułem się zobowiązany
uczcić ten sukces „na gorąco” i w ten sposób zamieściłem w moim blogu
wierszowany panegiryk, komentując to wydarzenie jak przystało na prawowiernego
Polaka-patriotę.
Postanowiłem dziś
przytoczyć treść mojego posta w całej rozciągłości, bo mimo upływu czasu nie
stracił on wiele ze z swej aktualności. I bardzo proszę pamiętać, że ja byłem
jednym z pierwszych, którzy w sposób twórczy potrafili docenić wagę „dobrej
zmiany”, która z taką aprobatą została potwierdzona w wyborach przez miliony
Rodaków.
Post nosił tytuł: Moje powyborcze dedykacje pospołu z Ildefonsem.
A oto jego meritum:
A wszystko zaczęło się
od gafy dziennikarza TVN-u, który niepomny sławetnej „Ody do młodości” Adama
Mickiewicza podał na antenie, że autorem słynnego powiedzenia „ Tam sięgaj
gdzie wzrok nie sięga” był zmarły niedawno biznesmen Jan Kulczyk. Gafę tę, jak
to się często zdarza na You Tube, wykorzystali od razu internauci i posypały
się jak z rogu obfitości satyryczne
memy, n.p. :
Autorstwo powiedzenia
„Litwo, ojczyzno moja” – przypisano
Aleksandrowi Guzowatemu, zaś „Miej serce i patrzaj w serce” - doktorowi
Zygmuntowi Relidze, a hamletowskiego „Być, albo nie być” – Beacie Szydło. Słowa „Kocham Cię jak
Irlandio”– przypisano Donaldowi Tuskowi, „Wiem, że nic nie wiem” – Antoniemu
Macierewiczowi, zaś „Młodości , ty nad poziomy wylatuj” – Leszkowi Millerowi.
Najwięcej linków „to
lubię” zyskała sentencja przypisana
Matce Teresie z Kalkuty, następującej treści:
„Kiedy zaczynam grać w
Mortal Kombat najlepiej wybrać Skorpiona albo Sab Zoro. Jak opanujesz ciosy i
fortality, to bez problemu nauczysz się grać innymi postaciami”.
Postanowiłem pójść w
ślady dowcipnisiów z You Tube i plonem mojej twórczości są memy dedykowane z
okazji zwycięskich wyborów najważniejszym osobom w państwie.
Wyszedłem z założenia,
że gdyby Konstanty Ildefons Gałczyński autor znakomitego cyklu p.t. „Pieśni” pisał dziś swoje wiersze
istnieje prawdopodobieństwo, że ich
końcowe fragmenty uległyby drobnym modyfikacjom i były skierowane do
konkretnych adresatów.
Zacznę od „Pieśni”
ostatniej, ale za to najpiękniejszej, która z wiadomych względów musi być
pierwsza, bo dotyczy architekta naszej nowej rzeczywistości.
Do
Jarosława Kaczyńskiego:
Cząstka pracy wykonana
I znów cząstka, i znów
cząstka,
i znów noc, i znów od
rana,
by z PO została
chrząstka.
Jesteś jak pędziwiatr
halny
drążysz skały bez
wytchnienia.
Chciałbym twój gest
triumfalny
ocalić od zapomnienia”
(tu przydałby się
obrazek z podniesioną ręką Jarosława z zaznaczonym palcami V)
A teraz po kolei
dedykacje, z kolejnych „Pieśni”:
Do
Andrzeja Dudy:
Smak twych ust jak
morwa cierpki
I głosu pochmurna
słodycz,
i uszy twe jak wysepki,
które z dala widział
Odys
Wciąż nie wiemy co się zdarzy,
błyskawicznie świat się zmienia.
Chciałbym grymas twojej
twarzy
ocalić od zapomnienia.
Do
Beaty Szydło:
Bo ty jesteś ornamentem
w mroku nocy, jej
księżycem,
trzymasz mocno władzę w
ręku
z namaszczeniem jak
rusznicę
Venus tyś jest, lot i górność,
chybotliwy błysk
płomienia.
Chciałbym oczu twoich
chmurność
ocalić od zapomnienia.
Do
Antoniego Macierewicza:
Ile lat oddanych
wiernie
służbie Polsce oczywiście,
ile teczek w IPN-ie,
agentów na czarnej
liście.
Twe czyny jak dobry
trunek
dalekie są od trzeźwości,
więc chciałbym twój
wizerunek
ocalić dla potomności.
Do
PiS-owskiej trójcy - Mariusza Błaszczyka, Marcina Mastelarka i Elżbiety Witek :
Parę by tu wron
postawić
tak ze trzy pośrodku
sali,
poobracać je dziobami,
by do siebie pokrakały.
Prezesowi będą kornie
snuć peany uwielbienia.
Chciałbym więc te trzy łby wronie
ocalić od zapomnienia.
Na koniec
- Do Matki Boskiej:
Matko podnieść pięść
nad domem,
gdzie władzę ogarnie
chciwość,
gdy
zostanie pustym dzwonem
- prawo i sprawiedliwość !
Zastanawiam się dziś po
trzech latach czy to nie jest już najwyższy czas, by otrząsnąc się z dziecięcej euforii i zrozumieć, że z podniosłej nazwy partii
rządzącej w Polsce pozostał tylko pusty dźwięk żałobnych dzwonów.
Panegiryki doskonałe oddają charaktery i myślenie pisiorów. Oby tak się stało ,że ,że prawo i sprawiedliwość zostanie pustym dzwonem nie za rok tylko już dzisiaj.Oni nawet nie umieją sklecić dobrego nie populistycznego programu wyborczego.Wszystko społeczeństwu/czyt.Polakom/ obiecują i na tych obiecankach się kończy.Najgłupsze jest to,że obiecanki dot.odległych czasów np.rok 2025 kiedy już pisiorów nie będzie tak jak piszesz pozostanie "pusty dzwięk żałobnych dzwonów".Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujuę Bronku, zgadzam się z Tobą !
UsuńMyślę że sam Zielony Konstanty pochwaliłby Cię gdyby przeczytał co stworzyłeś na bazie Jego Pieśni...
OdpowiedzUsuńGratuluję.
Miło mi, że to doceniłaś, zwłaszcza Ty. Myślę, że gdy już żadne słowa nie docierają do rządzących, trzeba ich po prosu wyśmiać.
UsuńZgadzam się w tym ze Szwejkiem. Dziękuję Stokrotko za komentarze.
A Szwejk i ten cytat ... to samo aktualne życie w naszym kraju.
OdpowiedzUsuń