Jeśli ktoś jeszcze
wątpi w przesłanie, że historia lubi się powtarzać, to proponuję koniecznie
zajrzeć do „Ksiąg Jakubowych” Olgi Tokarczuk. Ze zdumieniem odkrywam w
wydarzeniach wysupłanych przez autorkę tej epopei historycznej z drugiej połowy
XVIII wieku, analogie do tego wszystkiego, co się dzieje dzisiaj w Polsce. A
dzieje się to w Rzeczpospolitej już nie „obojga narodów”, nie imperium od morza
do morza, nie monarchii, w której faktyczną władzę sprawują magnaci, ale w
rzekomym państwie wolnym, niepodległym i
demokratycznym.
Nie potrafię się
połapać w tym, czy to jest jeszcze III, czy już IV Rzeczpospolita. Dla mnie
jest to tandetna odbitka PRL-u, kraju, w którym wszelkie jego fundamenty
ustrojowe stanowiły atrapę, a w wyborach osiągano nieomal 100% frekwencji. Tak samo jak w PRL-u oficjalnie sprawujący
władzę zapewniają, że działają „dla dobra ludu” zgodnie z konstytucją i że są
emanacją państwa prawa i sprawiedliwości, ale żeby zrobić porządek po wcześniej
rządzących liberałach, to trzeba podporządkować sobie wszystkie organy władzy,
w tym trzeci filar – wymiar sprawiedliwości, czyli zignorować fundament
praworządności – nietykalność sędziów, Trybunału Konstytucyjnego i podeptać
konstytucję. A faktycznie chodzi tylko i wyłącznie o władzę, ktora przynosi niewyobrażalne dla przecietnego "zjadacza chleba" przywoleje i profity.
Pisałem już o tym, że
głównym bohaterem „Ksiąg Jakubowych” jest charyzmatyczny żydowski reformator
religijny, Jakub Lejbowicz Frank. Tajemniczy przybysz z odległej Smyrny zaczyna
głosić na Podolu nową, wymyśloną przez siebie ideę, która szybko dzieli napływową społeczność żydowską. Dla jednych
heretyk, dla innych zbawca, gromadzi wokół siebie krąg oddanych sobie uczniów i
dość liczne rzesze zwolenników nie tylko wśród Żydów, dla których stał się
kolejnym mesjaszem, ale także wśród osób innych narodowości. W „Księgach
Jakubowych” poznajemy frapujące, wręcz nieprawdopodobne koleje jego losów.
Warto się z nimi zapoznać czytając książkę, choć trudno by mi było w to
wszystko uwierzyć, gdyby nie fakt, że Olga Tokarczuk napisała tą powieść
rzetelnie, w oparciu o materiały źródłowe.
Nie mam zamiaru pisać
apologii na cześć samej autorki i jej dzieła, bo wymagałoby to obszernego
elaboratu. Chcę w moim lapidarnym felietonie zainteresować Czytelników
drobniutkim fragmentem powieści, który „wypisz wymaluj” nasunął mi się w nawiązaniu
do pikantnych scenek z kabaretu „Ucho Prezesa”. Dostrzegłem w książce
zaskakującą parantelę do naszej dzisiejszej rzeczywistości.
W dalekim od Podola
niemieckim Offenbachu, gdzie u kresu swego burzliwego żywota wielki rabbi Jakub
zamieszkał wraz ze swoją świtą oddanych mu wiernych w odbudowanym z ruin zamku,
rolę pani Basi z „Ucha Prezesa” pełnił niejaki Antoni Czerniawski. Czytamy o
nim w rozdziale 29 „Ksiąg Jakubowych”:
„Czerniawski
zdaje sobie sprawę, że wśród wszystkich historii, które dotąd zdarzyły się na
świecie, historia ich machiny i ich kompanii pod wodzą Jakuba jest wyjątkowa;
zwykle myśli w liczbie mnogiej: „my”, co przypomina rodzaj jakiejś piramidy,
której wierzchołkiem jest Jakub, a podstawą cały ten tłum, tutaj w Offenbachu
snujący się po krużgankach, ale i tam w Warszawie, na całych Morawach, w
Altonie i w Niemczech, w Pradze czeskiej…”
I dalej:
„Czerniawski
zarządza, że wchodząc na audiencję do Pana, trzeba najpierw paść na twarz i
czekać na pańskie słowo. Pilnuje pańskiej diety. Zamawia dla niego szaty. Im
słabszy jest Jakub, tym Czerniawski staje się bardziej pewnym swego, ale nie
chodzi mu o jakiś interes, nie chce rządu dusz. Wystarczy, że bez niego nie
może się Pan obejść, że woła go zniecierpliwiony o każdą drobnostkę…
Rozlokował
się tuż przy komnatach pańskich i teraz każdy, kto chce z Panem mówić, musi się
najpierw u niego zameldować. Pilnuje porządku żelazną ręką; sam dobiera Panu
lekarzy i prowadzi korespondencję Ewy. To jego Pan wysyła z poselstwem do
Warszawy. I to za jego wstawiennictwem udało się zdobyć część pieniędzy na
przeprowadzkę do Offenbachu.
Teraz
właściwie czuje się jak pies pasterski, taki, jak chłopi mieli na
Wołoszczyźnie, który zgarnia wszystkie owce do kupy i pilnuje, żeby się nie
rozlazły.”
W „Uchu Prezesa” kabaretowi
twórcy poszli nieco dalej. Przy drzwiach Pana dyżuruje obok wiernej odźwiernej
jeszcze drugi lowelas Andreas, mówią że bezwolna marionetka pana Prezesa, a to
wszystko co się dzieje w gabinecie, to już samorodna twórczość artystyczna
animatora kabaretu Roberta Górskiego. A dzieje się tam wciąż coś frywolnego by
w ten sposób pokazać błazenadę układów i
układzików, które niestety mają faktycznie miejsce na autentycznej scenie rządowej
oraz krotochwilne portrety osób rządzących tym krajem.
W kabarecie to jest
bardzo śmieszne, ale w rzeczywistości nie ma się z czego cieszyć, jeśli coraz
wyraźniej zdajemy sobie z tego sprawę, że ten współczesny kabaret władzy może
przynieść ze sobą fatalne skutki dla nas wszystkich.
Teraz dopiero przeczytałam.
OdpowiedzUsuńTakich Czerniawskich i takich pań Baś zawsze było pełno.
Szkoda że ta historia ciągle się powtarza.
Niestety, ogarnia mnie przerażenie z tego powodu, że nie potrafimy wyciągać wniosow z przeszłości, że tak mało w tym kraju
Usuńprawdziwych autorytetów, ludzi zaangażowanych w czynieniu dobra nie ze względu na osobiste korzyści, ale dla dobra innych. A jeśli je mamy, to nie potrafimy uszanować, a na urząd prezydenta wynosimy przeciętnego pyszałka bez żadnego dorobku naukowego i politycznego, wyróżniającego się klęczeniem przed tymi, którzy udzielili mu poparcia. Wstyd i hańba,ale dzieje się to z poparciem znacznej części społeczeństwa, które udało się pozyskać pieniążkami z kasy państwowej.
Dziękuję Stokrotko za poranną gościnę w moim blogu. Pozdrawiam !
UsuńEuropa kaput?Nie chcesz widzieć populistycznego zniszczenia Europy?Nie chcesz widzieć,jak kolejne kraje opuszczają UE(Szwecja).Czujesz,że UE i świat schodzi na psy?Chcesz uciec od tego wszystkiego?Nie chcesz zostać kozłem ofiarnym?Zostań obywatelem narodu Asgardii.Królestwo Kosmiczne poszukuje obywateli do życia poza Ziemią.Ma wielkie ambicje.Chce zbudować 150 milionową populację w ciągu 10 lat.Asgardia już się narodziła,pierwszy kosmiczny naród zjednoczonej ludzkości.
OdpowiedzUsuńAsgardia-nazwa na cześć Asgardu,świata na niebie w mitologii nordyckiej.Zostanie obywatelem Asgardii online jest bezpłatne.Ale kandydatem może zostać 2% populacji,która jest najbardziej kreatywna.
Selekcja będzie obejmować testy IQ.Asgardianie płacą teraz roczna składkę członkowską w wysokości 100 euro.Planuje się pobierać podatki od firm i od dochodu osób fizycznych na niskim poziomie.
Po prostu to zrób!Działaj już teraz za pośrednictwem swojej strony internetowej...
https://asgardia.space/en/join
Co ciekawe,w komentarzach wszyscy chcą wysłać do Królestwa Kosmicznego...lewaków,bo mogą wygrać tam wszystkie wybory,nasi bez kapowania w Brukseli:)To będzie następny kabaret w Królestwie Kosmicznym Asgardii?:)
Dekagon-dziesięciokąt foremny,którego suma miar wszystkich kątów równa się 1440*,każdy kąt ma 144*.Bok dziesięciokąta foremnego jest"złotą częścią"promienia okręgu opisanego na tym wielokącie.
Co oznacza nazwa"Muchołapka"-żelbetowa konstrukcja dekagonu w Ludwikowicach Kłodzkich-"Kamienica Hitlera"(Hitler Stonehenge)
Centrum Nowego Świata?
https://www.youtube.com/watch?v=qNG6BshaYj8
Pozdrawiam.
Uco prezesa to kabaret,ale to co rzeczywiście dzieje się w kraju to wcale nie do śmiechu.Wszystkie ważne instytucje z wyjątkiem NIKu i Rzecznika Praw Obywatelskich zostały opanowane przez pisiorów.Dlatego oni nic sobie nie robią z najbliższych wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego a za rok do Sejmu i Senatu , bo wszystko może być podobnie jak w Rosji lub na Białorusi 90 % poparcia dla pisiorów. Można to załatwić"można".Dlatego opozycja już teraz winna coś z tym zrobić .Ja wiem co ale nie mogę się tym pochwalić.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Kabaret PiS"ma się całkiem dobrze."Kabaret PO/PSL"był lepszy w okradaniu Polaków.
UsuńBiałoruś:
PKB na mieszkańca-5,760 USD
PKB za 2017 rok-2,4%
Stopa bezrobocia-1%
Dług publiczny-51%
Polska:
PKB na mieszkańca-13 823 USD
PKB za 2017 rok-4,5%
Stopa bezrobocia-4,9%
Dług publiczny-51,4%
Jakie jest 500+ w innych krajach UE,np Szwecji-tutaj:
https://knoema.com/atlas
Pozdrawiam.
Czuję Henryku, że się przeniesiesz do Białorusi. Chyba, że teraz gdy rządzi PiS mamy tak wyraźną poprawę, że nikt się na Białoruś nie wybiera, ale mimo wszystko zachęcam. Tam jest kraina mlekiem i miodem płynąca, stopa bezrobocia 1%, tak samo jak w PRL-u.Żyć nie umierać!
UsuńChyba że te zestawiania przepisaleś dla ubawu, zeby pokazać jak PiS potrafi ludziom robić wode z mózgu. Można stawiać zarzuty rządowi PO i PSL za pewnego rodzaju arogancję i wystawne życiee elit władzy, ale to wlaśnie wtedy miał miejsce nieznany dotąd ruch inwestycyjny, a Polska gospodarka przeszła bez szwanku przez lata kryzysu światowego. Myślę, że i wtedy i dziś porównywanie ułamkowymi danymi Polski z Białoruśią zakrawa na dobry zart.
UsuńWzrost był do 2007 roku,od 2007 roku na wykresie jest prawie pozioma linia.
UsuńNiemcy:
PKB na mieszkańca-44 550 USD
Wzrost gospodarczy PKB-2,5%
Stopa bezrobocia-3,8%
Dług publiczny-64,1%
Produkt krajowy brutto 2017-3 684,82 mld USD
Papua Nowa Gwinea:
PKB na mieszkańca-2861 USD
Wzrost PKB-2,5%
Dług publiczny-32,6%
Wskaźnik ubóstwa-38%
Produkt krajowy brutto 2017-23,62 mld USD
Polska-produkt krajowy brutto-524,89 mld USD
Białoruś-prod.krajowy brutto-54,44 mld USD
https://www.youtube.com/watch?v=JuUuSFvMmMU
:)