Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 29 grudnia 2017

Głuszyca - bike'owe miasto



Od razu spróbuję wytłumaczyć skąd się wziął ten tytuł. Wiadomo, w oczach władzy chcę być trendy. Miło mi będzie usłyszeć od burmistrza, że jestem coll. Chcę opowiedzieć o hitowych wydarzeniach w mieście, w którym polszczyzna w nazwach kolejnych imprez sportowych należy do przeszłości. Jesteśmy przecież Europejczykami. Gdy kolorowe plakaty zaproszą na Waligóra Run Cross, albo MTB Challange, albo   Uphill Rogowiec o którym możemy się dowiedzieć więcej na funpage’u, to od razu nam się zrobi miękko na sercu.

Przed nami Nowy Rok 2018. Zadajmy sobie pytanie, co nas czeka w tym roku w mieście, które pozwoliłem sobie nazwać miastem bike’owym?

Z tytułu Głuszyca – bike’owe miasto możemy konstatować, że Głuszyca to miasto bajkowe, albo też biegowe, a znawcy języka Anglosasów powiedzą, że rowerowe. I wszyscy jak się za chwilę okaże będą mieli rację.

Dzieje się w Głuszycy tak wiele, że to już nie są żarty i nie jest to zabawa w kotka i myszkę, zabawa w której i kotek, i myszka udają, że są prawdziwe. Wszystko, co dotąd było tylko grą pozorów, bądź też wydawało się niemożliwe do osiągnięcia, spełnia się na naszych oczach w tempie galopującym.
 
Zacznę od rowerów górskich. To co się udało osiągnąć w Głuszycy dla promocji jazdy na rowerze po górach, to krok milowy w rozwoju cieszącej się coraz większym rozmachem gałęzi ruchu turystycznego. Głuszyca weszła od 2014 roku w skład Strefy MTB Sudety jako jeden z jej filarów.

Strefa MTB Sudety to produkt turystyczny, który swoim zasięgiem obejmuje tereny od Mieroszowa aż do Srebrnej Góry. Przebiega przez całe pasmo Gór Sowich, części Gór Kamiennych i Wałbrzyskich. Ma na celu wpływać na rozwój regionu oraz zbudować trwałe przekonanie, że jest to „najlepsze miejsce dla fanów kolarstwa górskiego”. Strefa MTB Sudety to 500 km tras, doskonale przygotowanych, różnorodnych pod względem długości i skali trudności, na terenach których znajduje się mnóstwo atrakcji turystycznych oraz miejsc do aktywnego wypoczynku. Nie mam wątpliwości że jest to duży sukces w rozwoju  gminy Głuszyca, a także całego regionu.

Od roku 2004 jesteśmy oficjalnie członkiem tej strefy, organizujemy corocznie wyścigi na rowerach górskich pod nazwą MTB Challange - Głuszyca, a nasze dobrze oznakowane szlaki górskie cieszą się ogromnym zainteresowaniem jako jedne z najatrakcyjniejszych w Polsce. Przyciągają one amatorów kolarstwa górskiego przez cały rok. Co roku latem jesteśmy gospodarzem jednego z etapów parudniowego wyścigu. Już wcześniej prowadzone są prace związane z oznakowaniem tras, postawieniem dużych tablic w punktach dostępu z mapą, regulaminem i profilami tras, wydaniem map papierowych w skali 1:25 000. Coroczne głuszyckie etapy MTB Challange, to także znakomita zabawa dla osób interesujących się sportem, to zarazem skuteczna promocja miasta.

Nieco wcześniej, bo w maju w Głuszycy ma miejsce Wyścig MTB – „Podziemia Osówki” o Puchar Strefy MTB Sudety. Celem imprezy jest popularyzacja kolarstwa górskiego, turystyki rowerowej i promocja „Osówki”, a zarazem całej gminy Głuszyca. Organizatorem zawodów cieszących się z roku na rok coraz to większym rozgłosem  jest działające coraz prężniej Stowarzyszenie Przyjaciół Głuszycy. Warto być na Osówce, by zdumieć się ilością uczestników wyścigu, a zarazem znakomitą organizacją tej imprezy.

No dobrze, jeździmy na rowerach górskich podziwiając przy okazji nasze piękne okolice. Okazuje się, że to nie wszystko.

Rowery górskie, to tylko jedna z form uprawiania kultury fizycznej , ale na tym się nie kończy. Z coraz większym rozmachem rozwijamy i popularyzujemy biegi szlakami górskimi.

Kilkaset biegaczy gromadzi corocznie organizowany maraton górski Waligóra Run Cross Głuszyca. Startują w nim zawodnicy ultramaratonu na dystansie 53 km, a także zawodnicy półmaratonu o długości 25 km. Niezwykle trudny charakter biegu nie wszystkim zawodnikom pozwoliła bieg ukończyć, ale liczy się próba swych sił i udział w rywalizacji sportowej.

Zawody cieszą się dużym zainteresowanie mieszkańców miasta, a trwający nieprzerwanie do wieczora festyn w pobliżu Osiedla Mieszkaniowego przy szkole podstawowej nr 3 przyciąga nie tylko amatorów sportu, ale też smacznego ciasta i innych smakołyków. Podczas trwania maratonu dla najmłodszych przygotowany jest specjalny tor przeszkód, po pokonaniu którego dzieci otrzymują medale, dyplomy i słodycze.

Morderczy maraton w czasie którego trzeba „zaliczyć”  m. in. szczytowe partie Rogowca i Waligóry odbija się szerokim echem w lokalnych środkach przekazu. Do organizacji wyścigu włącza się tak wiele instytucji, organizacji i osób, że aż ciśnie się na usta hasło: Cała gmina promuje swoją Głuszycę !

Ale maraton górski to nie wszystko. Mamy co roku jeszcze inną atrakcyjną imprezę biegową. Burmistrz Głuszycy Roman Głód oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Głuszycy zapraszają biegaczy do udziału w kolejnej edycji biegu górskiego Uphill Rogowiec. Jest to bieg w stylu anglosaskim na szczyt góry Rogowiec, na której znajdują się położone najwyżej w Polsce ruiny średniowiecznego zamku.

Zawodnicy mają do pokonania morderczą trasę o długości 5860 m z przewyższeniami dochodzącymi do 550 m. Ze względu na stopień trudności góra ta nazywana jest  „Małym Kasprowym”. Warto się z nią zmierzyć, by mieć osobistą satysfakcję i zaszczytne fotki do domowego albumu.

Biuro zawodów mieści się  na Łowisku Pstrąga „Złota Woda” w Łomnicy.  Meta znajduje się  na szczycie góry Rogowiec, gdzie odbywa się końcowa ceremonia z wręczeniem nagród i upominków.

No właśnie  - „Łowisko Pstrąga” w Łomnicy, to kolejny przykład rozwoju turystycznego Głuszycy. Są tacy, co nazywają to miejsce  -  bajkowym. Tam właśnie pod koniec września, odbywa się impreza rozrywkowa pod nazwą Festiwal Pstrąga. Gwoździem programu jest konkurs na najsmaczniejszego pstrąga, ale także parada postaci bajkowych z konkursem na najładniejsze bajkowe przebranie, teatrzyk dla dzieci, zabawy dla najmłodszych oraz  występy zespołów muzycznych i tanecznych. To atrakcje, które przyciągają całe rodziny na zakończenie lata.

Przed nami Nowy Rok 2018. Musi być dobry, bo parzysty. Będzie dobry jeśli uda się podtrzymać tradycję, dzięki której możemy nasze miasto nazwać zgodnie z obecną modą językową – bike’owym miastem !

Fot. Zbigniew Dawidowicz

3 komentarze:

  1. Dobra promocja miasta.Burmistrz powinien Ciebie uhonorować lub wyasygnować jakąś kwotę nagrody. Moje uzasadnienie - dzięki temu co piszesz o swoim mieście więcej turystów w tym czytelników Twojego blogu zacznie odwiedzać miasto i w nim zostawi swoje pieniądze,dzięki czemu zamożność Głuszynian będzie rosła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bronku za Twoje uznanie, spotykam się z nim także ze strony burmistrza, ale to co robię od wielu lat traktuję jako rzecz normalną, bo czuję się związany z miejscem mojego zamieszkania już ponad pół wieku i tu jest mój dom. Nie robię tego z myślą o nagrodach. Był czas gdy byłem tu burmistrzem, mam więc dług wdzięczności do moich wyborców. Myślę, że ważniejsze są decyzje gospodarcze, w tym inwestycyjne dla promocji miasta niż moje pisanie.
      Na szczęście - obok turystyki i sportu - i w tej dziedzinie wiele dobrego się u nas ostatnio dzieje.

      Usuń
  2. Pierwsze rowery nazywano"kościotłukami".Kościotłuki były wykonywane na miarę,żeby skręcić trzeba było zsiąść z roweru.Cyklistów szczuto psami,rzucano w nich kamieniami,a nawet podejrzewano o kontakt z diabłem.Dlatego każdy kościotłuk był wyposażony w szpicrutę służącą do odganiania psów.Rowery odegrały ważną rolę w emancypacji kobiet(strój).Siodełko między nogami kobiet prowadziło do upadku instytucji małżeństwa.
    W XXI wieku to kobieta jako pierwsza(?)użyła dopingu w wyścigu kolarskim...dopingu technologicznego(silnik elektryczny).Śledztwo trwa:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń