Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 19 października 2017

Gra światel i kolorów




Poemat o „dobrej robocie”
artysty Bogusława Solorza !


Wszystkie instrumenty
nie wyrażą tego,
co w sercu zamknięte:

i flet jest kaleką
i organ, i harfa
śpiewają nietęgo;

jupiter nie zaćmi
blasku świec jasności
 w złotych kandelabrach,

ni werble, ni dzwony
nie zgłuszą wdzięczności
co płynie do gardła.

Tylko  w skocznych trelach
grajka na weselu
jest tyle tkliwości,

tudzież w trąbach grzmiących,
i w strojnych kapelach
moc królów sławiących.

Żwawiej serce pika
nawet u stoika
znad Odry lub Wisły

właśnie z tej czułości
w gronie zacnych gości
łzy się w oczy cisną ?

Szybko czas umyka
a Bogdan jak Styka
akwarele płodzi

Kłaniamy się nisko
opolski artysto
tu w głuszyckim grodzie


O, bądź pochwalony
Boże nieskończony
w swej dobroci właśnie,

Daj zdrowia i siły,
by nasz Boguś miły
był z nami na zawsze!

P.S.

By potwierdzić, że to nie żart,
Zaśpiewajmy mu – Sto lat !



Cieszyć się, czy smucić, oto jest pytanie?  Ciszyć się, że mamy kolejnego  krajana – artystę, który zdobył sławę i uznanie w swoim obecnym miejscu zamieszkania, czy też smucić tym, że stało się to poza granicami naszej Głuszycy?

Moja odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna. Mamy oczywiście powód do radości i dumy, zwłaszcza że malarz i rzeźbiarz, Bogusław Solarz ze Strzelec Opolskich, podobnie jak poeci Marek Juszczak z Knurowa, czy Romana Więczaszek z Brzegu nad Odrą, nie zapomnieli o swoim miejscu urodzenia, o spędzonych w Głuszycy latach dzieciństwa i młodości, a wręcz odwrotnie – z sentymentem i nostalgią odwiedzają to miejsce i pozostawiają w swej twórczości trwałe ślady.

Bogusław Solarz miał rozdarte serce prezentując plony swej twórczości na wystawie w galeryjce głuszyckiego Centrum Kultury, bo wiadomo od początku lat siedemdziesiątych związał się z nowym miejscem pracy i zamieszkania, a Strzelce Opolskie, to piękne miasto  o bogatej przeszłości i sukcesach w rozwoju inwestycyjnym i gospodarczym, będące pozytywną wizytówką dla całej Opolszczyzny. Bogusław Solarz stał się znaną osobistością w tym mieście jako aktywny członek miejscowego stowarzyszenia artystów plastyków. Miał  w Strzelcach Opolskich, a także poza granicami kraju, w Niemczech, Austrii i na Ukrainie, swoje wystawy prac rzeźbiarskich i malarskich, uczestniczył w licznych na Opolszczyźnie plenerach malarskich,  a teraz zaszczycił naszą małą Głuszycę.

Ale w Głuszycy ma Bogusław swoją rodzinę, ma więc do kogo przyjeżdżać, a jak się okazuje jego „kraj lat dziecięcych” jest tak samo jak pierwsze kochanie, bliski sercu i niezapomniany.
Toteż wśród licznych jego prac malarskich na wystawie z przyjemnością mogliśmy oglądać obrazki z Głuszycy, na czele z centrum miasta przy ulicy Grunwaldzkiej.

„Gra świateł i kolorów”, tak zatytułowana została wystawa prac malarskich Bogusława Solarza.
Są to przede wszystkim akwarele, bo ten rodzaj malarstwa preferuje Bogusław, choć ma też  w swym dorobku próby grafiki i rysunki tuszem. Akwarele zachwycają właśnie kolorami i światłem, o czym mówił sam artysta, zwracając uwagę na to, że kocha słońce i najczęściej w jego blasku znajduje olśnienie, które jest impulsem do utrwalania obrazu na płótnie.

Na głuszyckiej wystawie pod wieczór 17 października było rojno i gwarno. Przybyli bliscy Bogusławowi członkowie rodziny, przyjaciele i  znajomi, a wśród nich nasz rodzimy rzeźbiarz z Łomnicy, Jerzy Marszał. Wystawę zaszczycił swą obecnością burmistrz miasta, Roman Głód, a gospodarzem imprezy była dyrektor Centrum Kultury.

Wystawa jest otwarta w godzinach pracy Centrum Kultury przez dwa tygodnie, warto więc znaleźć chwilę czasu i w skupieniu pozachwycać się pięknymi akwarelami, a jest ich kilkadziesiąt. Do czego gorąco zachęcam.

Mój pokój wzbogacił się w graficzny obrazek strzeleckiego zamku, dar artysty Bogusława dla swego dawnego belfra ze szkoły włókienniczej, za co składam dzięki.

Internauci mogli zobaczyć „na gorąco” jeszcze tego samego dnia na facebooku relację filmową z wystawy, dzieło żony Bogusława, Krystyny Solarz, a piękne obrazki z uroczystości, bo takie odniosłem wrażenie z tego wieczoru,  można obejrzeć na stronie internetowej CK w Głuszycy.

4 komentarze:

  1. Witam.To tak jak piszesz Bogusław Solorz kolejny znany ze swoich zainteresowań były mieszkaniec Głuszycy.Ale w tym Panteonie znanych ludzi z Twojego grodu,pierwsze miejsce należy się TOBIE piewcy historii oraz turystyki Ziemi Głuszyckiej i Wałbrzyskiej. A więc ta korona należy do Ciebie.I jeszcze jedno.Mimo Twojej sławy nie zapominasz o wybitnych Twoich ziomkach i za to również Ciebie cenię.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Bronku za miłe słowa pod moim adresem. Rzeczywiście, udaje mi się dość sporo czynić ku chwale mojego miasta i calej ziemi wałbrzyskiej. Spotykam się z wyrazami uznania i wdzięczności i to motywuje do dalszych działań. Chyba jedank przeceniasz moje zasługi, ale wiem ze robisz to jako dlugoletni przyjaciel. Serdecznie Cie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle z wielką przyjemnością przeczytałam Twój kolejny wartościowy tekst.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również serdecznie pozdrawiam i dziękluję za komentarz.

      Usuń