„Nadszedł czas na wosku lanie.
Co ma stać się
- niech się stanie !”
Wyrywam
kartkę z mojego staromodnego kalendarzyka i czytam o Andrzejkach. Okazuje się, że to właśnie w wigilię dnia świętego
Andrzeja powinniśmy zgodnie ze
staropolską (a nawet europejską) tradycją dokonać obrzędu lania roztopionego
wosku do wody, by wywróżyć sobie, co nas czeka w przyszłości.
Mało
tego, ten zwyczaj dotyczy młodych niezamężnych kobiet pragnących odgadnąć
tajemnicę swojej przyszłości. Chłopcy, mężczyźni winni to robić znacznie wcześniej - w wigilię dnia świętej Katarzyny, czyli 24
listopada.
Przypuszcza
się, że Andrzejkowe wróżby miały swój początek w starożytnej Grecji. U nas w
Polsce pierwsze wzmianki pochodzą z roku 1557. Marcin Bielski umieścił w
swojej sztuce teatralnej „Komedyja
Justyny i Konstancyjej” opis wróżebnego zwyczaju lania wosku.
Dawniej
lano ołów (szczególnie ceniony był ten ze starych okiennic kościelnych), ale
wosk jest znacznie bardziej wygodny w użyciu. Ołów symbolizował trwały związek,
nierozerwalne połączenie. Wosk był kiedyś bardziej cenny niż teraz. Pochodził
przecież od pszczół, świętych stworzeń, a świece lane z wosku uświetniały
kościelne i rodzinne uroczystości.
Wróżby
z wosku dotyczyły miłości i pomyślności w nadchodzącym roku. Przelewanie wosku
przez ucho od klucza utrudniało, ale i wzmacniało wróżebną moc zabawy. Klucz
jest w tej wróżbie symbolem tajemnicy, ale i płodności - zamyka lub otwiera
wszelkie sekrety i tajemnice. Wyniki poznawało się, oglądając woskową płaskorzeźbę
lub jej cień na ścianie. Można dopatrywać się wyglądu przyszłego partnera,
atrybutów jego zawodu lub kraju, z jakiego pochodzi. Wystarczy uruchomić
wyobraźnię, a cienie zaczną same mówić.
"Na św. Andrzeja dziewkom z wróżby
nadzieja"
Najbardziej
znaną od wieków aż po dzień dzisiejszy andrzejkową wróżbą jest lanie wosku na
wodę. Przygotuj więc pewną ilość wosku lub świec, które należy stopić w garnku,
miskę z wodą i klucz, który otwiera i zamyka wszelkie tajemnice (najlepsze są
stare klucze z dużym uszkiem). Po wyjęciu z wody taka formę należy
trzymać(pionowo) między zapaloną świecą a jasną ścianą i powstały na ścianie
cień odpowiednio zinterpretować. Można też zastosować inny sposób podświetlenia
woskowej formy, np. lampą naftową, żarówką, latarką. Przekonasz się, że
zastygnięta bryła wosku daje niekiedy bardzo osobliwy kształt cienia, którego
interpretacja zależy od wyobraźni, skojarzeń i poczucia humoru zebranych.
Przykładowe
odczytanie tego, co mówią cienie:
- Postać mężczyzny lub serce - w niedługim czasie spełni się twoje marzenie o miłości
- Rycerz lub jeździec na koniu - wyjdziesz za mąż lub zakochasz się w wojskowym.
- Dla chłopaka oznacza to, że będzie w przyszłości pracował w służbach mundurowych.
- Gwiazda - zdobycie majątku i szczęśliwe życie.
- Kwiat - czeka cię przyjemna niespodzianka
- Pierścień - zaręczyny lub wyrażenie zgody na chodzenie z chłopakiem, który to zaproponuje.
Jeśli
w misce z wodą oprócz dużych figur znalazło się dużo okrągłych kropelek, to
mówi nam o pieniądzach, tak więc im ich więcej, tym lepiej..
”Święty Andrzej wróży szczęście i
szybkie zamęście”
W
miarę upływu czasu wykształciły się dodatkowe zwyczaje wróżbiarskie. Dziewczyny
rzucały but za siebie. Odwrócony do drzwi noskiem zapowiadał szybkie
zamążpójście. Obierano jabłka, a z obierek odczytywano pierwszą literę imienia
przyszłego męża. Co przyśniło się w wigilię świętego Andrzeja, to miało się
spełnić. Wieczorem panny wychodziły na podwórko i ze słomianego dachu wyrywały
garść słomek. Jeśli była ich parzysta ilość, wróżyło to zamążpójście. Puszczano
na wodę dwa listki mirtu. Jeżeli zetkną się, wkrótce będzie wesele. Zdejmowano
lewe buty, który but pierwszy dojdzie do drzwi, ta dziewczyna wyjdzie za
mąż. W innej wróżbie z kolei do izby wpuszczano gąsiora. Do której panny
podszedł, ta wychodziła za mąż. Dziewczyny również zaglądały do studni, by
zobaczyć w niej odbicie przyszłego męża.
Nasza
fantazja nie zna granic, możemy więc z powodzeniem ją wykorzystać rozszerzając
listę pomysłów na osiągnięcie najważniejszego celu -
poznanie przyszłości. Tylko że świat się zmienia. Idziemy do przodu.
Dziś przyszłość możemy rozpoznawać znacznie doskonalszymi sposobami
Mimo
tego wciąż są chętni ludzie by korzystać z różnych form wróżenia, stąd też
powodzenie programów telewizyjnych, bądź też stacji komórkowych, gdzie łatwo
jest nawiązać kontakt z osobami trudniącymi się przepowiadaniem
przyszłości. Co zostało z Andrzejkowych
zwyczajów, trudno odgadnąć. Należałoby w tym celu powróżyć z wosku. Szkoda że dawne zwyczaje odchodzą do
lamusa. Mimo wszystko miały swój urok i stanowiły przyjemną zabawę. Dobrze, że
przynajmniej w Andrzejkowy wieczór możemy dziś
zabawić się na licznych
dyskotekach.
„Dziś cień wosku ci ukaże, co ci życie
niesie w darze”
A
gdyby ktoś miał ochotę skorzystać w ten Andrzejkowy wieczór z dawnego rytuału
wróżenia przyszłości, to nic łatwiejszego jak skorzystać z przepisu, o którym
napisałem powyżej.
A
z okazji imienin wszystkim Andrzejom na czele z naszym „Adrianem” życzę
wszystkiego najlepszego !
Fot. Zbigniew Dawidowicz
Ależ ten czas leci.
OdpowiedzUsuńPrzedwczoraj ja lałam wosk, wczoraj moi synowie, a dzisiaj starszy - 13 letni wnuk.
Ej życie - dokąd tak pędzisz?
Brawa dla wnuka, ale to zasługa całej Rodziny, która jak się okazuje pielęgnuje staropolskie tradycje. Dziękuję Stokrotko za Twój tak optymistyczny komentarz. Myslę o tym w kontekście nowego polskiego filmu "Cicha noc", gdzie jak się dowiaduję pokazana jest nasza wieczerza wigilijna w domu, do którego na święta zjechała się rodzina ze wszytstkimi swoimi współczesnymi problemami i kompeleksami. Czytam, że to jest dobry film, dający wiele do myślenia. Pozdrawiam !
UsuńTeż słyszałam dobre opinie o tym filmie. Muszę wyciągnąć do kina osobistego małżonka.
UsuńW czasach zamierzchłych brałem udział w ceremonii lania wosku.Szczególnie dziewczęta-panienki były w ten wieczór zainteresowane co przyniesie im przyszłość.Na ich twarzach była radość a niekiedy zażenowanie bo utworzyła się postać,która nie była dobrą wróżbą.Natomiast dzisiaj ten zwyczaj staje się mało popularny,bo przecież jest internet a ponadto nie wierzą już we wróżby.Może mylę się.
OdpowiedzUsuń