Przeczytałem na stronie
internetowej wiadomość, która zamroziła mnie do szpiku kości. To nie żarty.
Trzeba by się jak najszybciej pakować, tylko gdzie można uciec. Ani na księżyc,
ani na Marsa. Wciąż jeszcze nie wiadomo, czy tam jest możliwe życie, a poza tym
ruch rakietowy w tamtą stronę jest słabo rozwinięty.
Powodowany uczuciami
humanitarnymi mogę zrobić tylko jedno, powiadomić o tym moich wiernych
Czytelników. Lepiej być przygotowanym na
wszystko.
Proponuję ten czas, który nam
jeszcze pozostał wykorzystać maksymalnie. Koniecznie pożegnać się ze wszystkimi
najbliższymi. Zjeść dobrą kolację. Usiąść i na wszelki wypadek napisać
testament, aby mieć czyste sumienie. Wieczorem zapalić świeczki obok łóżka,
ubrać się w porządne ciuchy, niczym nie krępujące swobodę ruchów, uzbroić się w
cierpliwość i czekać. Jeśli ktoś ma lunetę, to warto obserwować ruchy meteorów.
Jeśli tylko dostrzeżemy w kosmosie asteroidę Florence, to znak że Apokalipsa
jest nieunikniona. Nie pozostaje nam już nic innego, tylko modlić się i płakać.
Stare proroctwa wiele mówią o różnego rodzaju
kataklizmach i innych nieszczęściach, jakie spotkają ludzkość przed końcem
świata.
Zwracając się do swoich uczniów, Jezus mówił, że
przed końcem świata "wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i
będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia" (Mat.
24:9).
Z raportu przedstawionego przez grupę Open Doors
USA wynika, że liczba zdarzeń uznawanych za prześladowania chrześcijan
alarmująco wzrasta. W 2016 roku 90 tys. chrześcijan zostało zabitych z powodu
wiary, a 600 mln nie mogło praktykować swojej wiary na skutek zastraszania,
wymuszonej konwersji, uszkodzenia ciała lub nawet utraty życia.
W ostatnim czasie mieszkańcy Karaibów i Florydy
musieli zmierzyć się z niezwykle niszczycielską mocą huraganu Irma. Po nim
spustoszenie sieje z kolei huragan Maria. Potężne trzęsienia ziemi nawiedziły w
ostatnich dniach także Meksyk.
Z doniesień wojskowego wywiadu wynika, że Kim
Dzong Un posiada już zminiaturyzowaną głowicę nuklearną. Jednocześnie Pjongjang
nie łagodzi swojej konfrontacyjnej postawy względem USA. Ale to nie wojna nukrealna stanie się przyczyną końca swiata.
Zgodnie
ze słowami Apokalipsy św. Jana przed końcem świata ma się ukazać
"Niewiasta przyobleczona w Słońce, z Księżycem pod stopami, w koronie z
dwunastu gwiazd". Ma się pojawić także Smok będący ucieleśnieniem szatana
i niemniej złowieszcza Bestia. Wielki znak Kobiety opisany w Księdze Objawienia
powstaje i trwa tylko przez kilka godzin. Zgodnie z wygenerowanymi komputerowo
modelami astronomicznymi ten symbol nie pojawił się nigdy przedtem w historii
ludzkości - wyjaśnia autor nazywający się "biblijnym numerologiem". Pojawi się tylko raz 23 września 2017 roku.
Numerolog
nie określa wyraźnie wyglądu tej
kobiety, ale ma to być niewiasta klęcząca, rozmodlona, ubrana dostatnio ale z
umiarem, z oczu ma jej patrzeć dobrze, a obok Słońca nad jej głową przyobleczoną
w koronę z dwunastoma gwiazdami i Księżyca u stóp, w ręku jej ma się znajdować
artystyczne szydło. W tle objawionego obrazka można będzie ujrzeć postać
jasnogłowego człowieczka przyobleczonego w biało-czerwoną nieprzemakalną pelerynę
sięgającą do ziemi i jeszcze jego duchowego opiekuna w szacie zakonnej z włosami rudymi jak rydz.
Gdy
to się stanie, Ziemia znajdzie się bezpośrednio przed momentem złamania Szóstej
Pieczęci. W zderzeniu z ziemią potężna asteroida Florence, której
średnica wynosi ponad 4 km. wywoła niewyobrażalny kataklizm.
Ułożenie gwiazd przewidziane
w Księdze Objawienia wskazuje na to, że koniec świata nastąpi 23 września 2017
roku.
To właśnie z tego powodu miało miejsce w Belwederze dzisiejsze spotkanie męzów stanu - prezesa i prezydenta. Można się domyślić, że obaj schronią się w najmocniej strzeżonym miejscu w tym kraju przy Ul. Nowogrodzkiej (dokladny adres zastrzeżony z wiadomych względów).
To właśnie z tego powodu miało miejsce w Belwederze dzisiejsze spotkanie męzów stanu - prezesa i prezydenta. Można się domyślić, że obaj schronią się w najmocniej strzeżonym miejscu w tym kraju przy Ul. Nowogrodzkiej (dokladny adres zastrzeżony z wiadomych względów).
Na wszelki wypadek żegnam
się z moimi wiernymi Czytelnikami nie tracąc już czasu na rozleglejsze
epitafium. Oczywiście życzę dobrego zdrowia! Sto lat! Trzymajcie się! Nie upadajcie na duchu. W
razie czego głowa do góry. Chciałoby się żyć, nie umierać, ale nizbadane są wyroki niebios!
Przecież spotkamy się na tamtym
świecie! Ari vederci !
Staszku!Nie pojęte,że takie bzdury przyszły Tobie do głowy.Jeżeli to żart,to przyjmuję w przeciwnym razie nie.Bo jutro moja córka Alinka ma urodziny i dla nas to jest dzień świąteczny i nikt nam go niczym nie zmąci nawet apokaliptycznymi przepowiedniami..Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację Bronku. Ten koniec świata to wierutna bzdura, podobnie jak wiele innych sensacji, którymi karmią nas media. Miłego świętowania !
UsuńW Stanach Zjednoczonych w hrabstwie Orange,nagle został przerwany program TV,obraz zaczął przeskakiwać i zniknął,a po chwili dało się słyszeć złowieszcze przesłanie przewidujące koniec świata.Tajemniczy głos bardzo przypominał głos Hitlera.
OdpowiedzUsuń"Zdaj sobie sprawę z tego,że nadejdą niezwykle agresywne czasy"itd.
Tajemniczy głos stał się natychmiast gorącym tematem w mediach społecznościowych.Badane jest,kto wysłał alert i czy został dokonany przypadkowo,czy celowo przez hackerów,bo nie wiadomo skąd pochodzi ten tajemniczy głos.Nie ustalono,czy tajemniczy głos jest związany z proroctwem Davida Meade'a,"specjalisty w dziedzinie badań sf",który uważa,że katastrofalne wydarzenia będą miały w sobotę 23.09.2017 r.
Przewiduje on Konstelację-znak przepowiadany w Księdze Objawienia-który ujawni się na niebie nad Jerozolimą,sygnalizując początek końca świata.
https://www.youtube.com/watch?v=cKEZhpErJSk
Vlad Putin widzi to inaczej,twierdzi,że roboty ze sztuczną inteligencją...zjedzą nas.Zwrócił się z pytaniem,kiedy to się stanie do szefa moskiewskiej firmy internetowej Arkada Volzha.
Pytanie zaskoczyło A.Volzha i odpowiedział:"Mam nadzieję,że nigdy".
Putin odpowiedział:"Nie sądzę".
Jeden z największych pesymistów,myślicieli na świecie(4 miejsce)-Nouriel Roubini,przezywany"prorokiem zguby"przewidział kryzys w 2007 roku,zapowiadał w 2011 roku szybki upadek strefy euro oraz upadek Chin.
Ocieplenie klimatu to także kłamstwo!
Miłej soboty:)
Panie Stanisławie,koniec świata odwołany i przeniesiony na 21 października 2017 r.Od tej daty rozpocznie się"siedem lat ucisku"spowodowanego przez Planetę X .NASA zaprzecza istnieniu Planety X.David Meade twierdzi,że jest ona za ogromną zasłoną:)
UsuńAsteroidę"Florence"można zobaczyć już tylko w lusterku wstecznym,gdyż śmignęła przez Układ Słoneczny 1 września 2017 r,w bezpiecznej odległości 7 mln km od Zemi(18 odległości Ziemia-Księżyc).
:)
Jak to dobrze, że tę informację wysłałeś Henryku w piątkowy wieczór. Mam nadzieję, że będę mógł zasnąć w spokoju ducha bez obawy, że popłynę nocą w siną dal. Wprawdzie martwi mnie siedem lat ucisku,które nas czekają od 21 X Anno Domini, ale to nie znaczy, że wraz z kataklizmem polecimy w kosmos. Dobrej nocy !
UsuńDziękuję Henryku za te wszystkie wiadomości potwierdzające przedziwne upodobanie mnóstwa ludzi na wszystkich kontynentach do pielęgnowania proroczych wizji i przepowiedi. Zjawisko to nie ma końca. Jest wykorzystywane z rozmachem w praktykach religijnych. No i oczywiście cieszy się szczególnym zainteresowaniem naszych mediów. Skutkiem tego możemy z powodzeniem przeżywać co rusz koniec świata. Ale ma to też dodatnią stronę, bo przyczynia się do refleksji wielu z nas nad sensem życia. A czasy agresywne już nadeszły, więc żadnej pewności nie ma, więc nawet mnie to nie cieszy tak bardzo, że ocieplenie klimatu to bujda na resorach. Odwzajemniam życzenia miłego weekendu !
OdpowiedzUsuńTo widzę że jednak ma nie być jutro tego końca Świata.
OdpowiedzUsuńBo już się zastanawiałam na którą godzinę nastawić budzik żeby nie przegapić.
Fajnie!!!
Ale Stokrotko nie ciesz się tak bardzo, bo mój znakomity komentator blogowy przemieścił datę Apokalipsy na 21 października.
UsuńOczywiście, to dobrze że to nie już, mamy czas spokojnie, bez zaskoczenia się do tego przygotować. A październik to miesiąc refleksyjny, o czym piszę w kolejnym poscie mojego blogu. Zapraszam !
Naukowcy klimatu przyznają,że ich modele były błędne.
OdpowiedzUsuńSłoje drzew wskazują,że świat się ochładza od 2000 lat.
Międzynarodowa grupa badawcza opublikowała studium,w którym zrekonstruowała klimat w Europie dla ubiegłych 2000 lat.Badacze wykorzystali gęstość słojów rocznych,aby zrekonstruować klimat aż do roku 138 p.n.e.Naukowcy użyli w badaniach pomiarów skamieniałych sosen pochodzących z regionu Lapland w Finlandii.Jak wiadomo,klimat w Skandynawii jest chłodny,a krajobraz nie raz był kształtowany przez lodowiec,który wytworzył wiele jezior polodowcowych.W konsekwencji rosnące na nim drzewa często upadały na ich dna,w wyniku czego do dziś bardzo dobrze się zachowały.Po raz pierwszy został zaprezentowany długoterminowy trend ochładzania Ziemi.Był okres ocieplenia klimatu w czasach Imperium Rzymskiego i okresu średniowiecza,był okres tzw.małej epoki lodowcowej,w której zamarzał Bałtyk i holenderskie kanały.Wg.naukowców ochłodzenie na Ziemi postępuje w zasięgu ok 0,3C na każde 1000 lat i jest spowodowane stopniowymi zmianami położenia Słońca i wzrostem odległości między Ziemią i Słońcem.
www.forest-monitor.com
Żadna gwiazda w Drodze Mlecznej nie zgasnie bez"zarejestrowania"tego faktu przez ziemskie drzewo.
https://apod.nasa.gov/apod/ap170906.html
:)