Poniższy tekst znalazłem w internecie w maju 2014 roku jako przedruk
wywiadu z „Tygodnika Powszechnego”.
Szczepan Twardoch, pisarz, autor głośnej powieści "Morfina" opowiada
o tym, jak większość Polaków została przez Polskę wyruchana, a także o swoim
podejściu do tzw. obrońców krzyża i obozu patriotycznego.
Okazuje się, że jego poglądy i opinie nie tylko nie straciły na
aktualności, ale wydają się szczególnie trafne w związku z tym, co się dzieje w
Polsce.
Zdecydowałem się przytoczyć najważniejsze z jego proroczych słów:
- Wydaje mi się w, że Polski w Polsce wszyscy
nienawidzą i na dodatek mają rację. Polski nienawidzi tzw. obóz patriotyczny,
ponieważ żyją w czymś, co wydaje im się nie-Polską albo anty-Polską. Premierem
jest Donald Tusk, którego mają za pachołka Niemców i Moskali, rządzą nami
za pośrednictwem swoich wasali okupanci. Z kolei dla ludzi o opcji
lewicowo-liberalnej prawdziwą Polską byłby kraj z tradycji Kołłątaja,
Boya, Słonimskiego, Michnika, a tu mają Polskę, która słucha Rydzyka
i chce głosować na PiS, Polskę, która tłumnie obchodzi rocznice smoleńskie
i zapieprza do kościoła, Polskę - zadupie Europy, gdzie przetrwały
największe demony kontynentu. I też jej nienawidzą. Kocha ją tylko wąska
grupka - wiem, że to brzmi jak z fatalnej publicystyki, ale lepszego
sformułowania nie widzę - mówi Twardoch.
- Wydaje się, że III Rzeczpospolita zawiodła znakomitą większość swoich obywateli. Większość Polaków została przez Polskę wyruchana. I z jakimś wstydem to mówię, bo mnie to nie dotyczy, ja sobie daję radę, robię to, co lubię, i mnie akurat w Polsce dobrze, nikt mnie, żeby sprawę ująć po marksistowsku, nie alienuje od wyników mojej pracy. Ale ja oczywiście jestem w wyjątkowej sytuacji. Nie wyzyskuję nikogo ani nie daję się wyzyskiwać. Nie jestem właścicielem firmy ani w tej firmie nie pracuję. Czuję się raczej jak rzemieślnik, ktoś zupełnie na zewnątrz tego kieratu.
Choć pisarz deklaruje, że nie chce wypowiadać się na temat katastrofy smoleńskiej, przyznaje, że nie da się o tej sprawie nie mówić.
- Chyba nie ma człowieka, którego
by to nie dotknęło. To było doświadczenie zbiorowej traumy, jedyne tego rodzaju
w ostatnich dekadach. Przeżyłem również jakoś, wygrzebując się z pancerza
mojego cynizmu, pogrzeb prezydenta Kaczyńskiego. W Polsce niezwykle udają się
pogrzeby, co mówię bez sarkazmu. Udają się po prostu. I nie dziwiły mnie nawet
spory o miejsce pochówku. Nie było jeszcze wielkiego polskiego pogrzebu, przed
którym by się mądre głowy o to nie pożarły - taka stara polska tradycja - mówi
Twardoch.
- Ale to, co się potem działo na Krakowskim Przedmieściu... Tzw. obrońcy krzyża wzbudzali moją litość, natomiast motłoch, który ich atakował, wzbudzał moją nienawiść i odrazę. To było po prostu obrzydliwe na poziomie czysto ludzkim. I tutaj nie ma znaczenia sprawa, dla której stały tam te starsze panie i starsi panowie o drżących rękach czy ci zahukani prawicowi chłopcy z dobrych domów - bo przecież nie było tam byczków, które teraz rozrabiają na Marszu Niepodległości - stwierdził pisarz. To, że tzw. obóz patriotyczny uczynił ze Smoleńska centralny punkt swojego programu, wpisuje się idealnie w smutną tradycję winnych klęski wrześniowej, wybuchu powstania warszawskiego i innych przejawów polskiego pociągu do autodestrukcji.
- Większość
ludzi których znam, którym udało się odnieść sukces, zupełnie nie widzi
problemów Polski B. Ten kraj który jest wolny, to społeczeństwo, które jest
wolne, zgotowały dużej grupie ludzi podłe życie. Mogliśmy iść inną ścieżką.
Wybraliśmy antyspołeczny neoliberalizm w sferze gospodarczej a ideologicznej
konserwatywny, włażący buciorami do naszych łóżek i sumień, wsteczny narodowy
katolicyzm, z nutą obłędnego mesjanizmu rodem z innej epoki. O problemach
społecznych dowiadujemy się sporadycznie z telewizji, w trakcie kolacji, gdy w
Polsce rozbił się na drodze bus przeładowany robotnikami. Jest kilka programów
tematycznych, które mówią o ciężkich losach niektórych współobywateli ale nie
sposób je oglądać, gdyż w większości przypadków włos się na głowie jeży, że
przyczyną ich nieszczęścia jest własne państwo i jego urzędnicy.
- Fakty są takie, że gdyby te 10 mln
członków pierwszej Solidarności przewidziało choćby w połowie, czym zakończy
się ich walka, to 9,5 mln z nich zostałoby w domu, zamiast strajkować,
protestować i popierać spółdzielnię, myjącą okna w wieżowcach. Komuna w tamtej
postaci nie mogła się uratować, ale to co ją zastąpiło jest jeszcze gorsze.
Grupę ustawionych aparatczyków zastąpiła grupa głodnych władzy, profitów i
żądnych zemsty za krzywdy, prawdziwe i urojone. Teraz ku.wa my, powinno być
wpisane w godło, zaraz poniżej orła w koronie.
A oto, co ma do powiedzenia na temat obecnego
gorącego konfliktu pomiędzy rządzącym PiS-em, a znaczną częścią społeczeństwa
reporter z Łodzi, Bartosz Józefiak. Pracował w gazetach lokalnych w Łodzi, Wrocławiu i
Pabianicach, współpracował z "Dużym Formatem" i "Tygodnikiem
Powszechnym". Jest absolwentem Polskiej Szkoły Reportażu i swoją
przyszłość wiąże właśnie z reportażem.
A oto kilka fragmentów z tego
reportażu:
„Nikt z Warszawki nie chce odejść od koryta. I stąd
się biorą te protesty - mówi Arek z Widawy. Nie on jeden. - Tu się nie zarabia
10 tysięcy złotych - przypominają mieszkańcy małych miast i wsi. Tu sędziowie
złodziei puszczają wolno, a ludzi wsadzają za kradzież lizaka. Tu nikt nie
stanie w obronie sądów.
Wieś N. w pół drogi między Bełchatowem i Piotrkowem
Trybunalskim. Wojciech, lat 63, właśnie wraca z rynku. Sprzedał jagody, żeby
trochę pomóc ciotce, z którą mieszka. Razem żyją z jej renty. Wojciech pracował
w fabryce żarówek w Pabianicach, ale zamknęli ją 20 lat temu. Cała jego wieś
pracowała w PGR-ze, ale teraz prywaciarz ma tam zakład. Robi kukurydzę,
zatrudnia kilka osób. Reszta czeka na zasiłek.
Wojciech o awanturze w sądach mówi: to jest
odwracanie uwagi publicznej od prawdziwych problemów. Na przykład takich, że on
na śniadanie, obiad i kolację ma jajecznicę. Owszem, w wolnej Polsce jest o tyle lepiej, że może o władzy
powiedzieć, co się chce. Żaden tajniak go nie podkabluje. Ale poza tym to nic
się nie poprawiło.
Między blokami suszy się pranie. Na podwórkach
trampoliny dla dzieci, dmuchane baseny. Maria niedawno wróciła z pracy. Miała
nocną zmianę w zakładzie. 250 macior na trzech halach, weź upilnuj tu
wszystkie. Trzeba oprzątnąć, dać paszę, przypilnować porodu. A bywa tak, że
prosi się dziesięć naraz.
Maria pracuje po 12 godzin dziennie. Nieważne,
czy święta, czy sylwester. Ma najniższą krajową, za chwilę pójdzie na
emeryturę. - Już napracowana jestem bardzo - opowiada. - Chociaż
tej emerytury to będzie raptem 800 złotych.
Maria nigdy nie była w sądzie ani na policji. Ale
zawsze ogląda redaktor Jaworowicz i tam pokazują efekty wyroków. Ludzi
eksmitowanych na bruk. Całe życie pracowali na mieszkanie, a teraz im
zabierają. To jest sprawiedliwość? Ilu ludzi skrzywdzonych! Babka ukradnie
lizaka, jak nie ma pieniędzy, i od razu: do więzienia! - A posłowie,
sędziowie kradną, jeżdżą po pijaku - i nic im nie robią. Kto ma pieniądze, to weźmie
adwokata i w sądzie wygra. Tak jak ci z Amber Gold. Co im zrobili? Nic. A
Gronkiewicz-Waltz czemu nie siedzi? A Kijowski ukradł pieniądze i co mu
zrobili? Nic. Tylko biednym nikt w sądach nie pomoże - mówi.
Maria przypomina wypowiedź Małgorzaty Gersdorf,
prezes Sądu Najwyższego, która stwierdziła, że za 10 tysięcy złotych brutto
dobrze żyć można tylko na prowincji. - Sędzia mówi, że za 10 tysięcy
złotych to ona nie wyżyje. A ja na emeryturze muszę wyżyć za 800 złotych. A
ludzie tu pracują po 1300 złotych. I żyją. Nie wiem, czemu ci ludzie w
Warszawie protestują - zastanawia się.
W basenie pod blokiem kąpie się córka Eweliny.
Ewelina nie ogląda telewizji, tylko coś tam usłyszy od męża. - Mąż jeździ
po budowach. Wraca do domu raz na miesiąc. W okolicy nie ma roboty. Trzeba
dojeżdżać do Bełchatowa, ale nie mamy samochodu. A autobus raz przyjedzie,
siedem razy go nie będzie - opowiada. - Nie podoba mi się to, że
likwidują gimnazja. Obniżyli wiek emerytalny, to może dobrze, ale żeby ludzie
mieli 800 złotych emerytury? O tych sądach niewiele wiem. A głosować i tak nie
pójdę. To i tak nic nie zmienia. Wybiorą po swojemu, jak będą chcieli.
Arek przemyka do sklepu. - Na prowincji takie
rzeczy to nas nie interesują. Ludzie mają dosyć. Wolą nie oglądać ani TVP, ani
TVN, w ogóle się tym nie przejmować. Ja nie jestem ani za PiS, ani za PO. W
ustawę o sądach się tak nie zagłębiałem. Nie wiem, czy to aż tak dobre, żeby
taka władza była w rękach jednego człowieka. Ale te protesty to są śmieszne
- ocenia. - Kto tam protestuje? Widzi pan tam kogoś ze wsi? Nikt z
Warszawki nie chce odejść od koryta. I stąd się biorą te protesty. Mnie
interesują wymierne sprawy dla życia. Na przykład 500 plus. Dzięki kuroniówkom
do tej pory ludzie chwalą Kuronia. Tak samo będą chwalić PiS za 500 plus.
Martwi mnie tylko, że nie ma alternatywy. Opozycja tylko krzyczy, a niczego
dobrego nie proponuje. Czemu KOD chodzi z puszkami i zbiera pieniądze na
manifestacjach? Gdzieś słyszałem, że tak jest.
Na ławce przysiedli 30-letni Paweł i Natalia. Wracają
z zakupów, kończą jeść lody.
Paweł pracuje w wojsku. Za Macierewicza dostał
podwyżki. - Ale to nie znaczy, że go popieram. To, co oni robią z krajem, z
wojskiem, to jest masakra - ocenia Paweł.
Natalia mówi, że jest bardzo antypisowska. -
Te miesięcznice smoleńskie - kogo to obchodzi? Są ważniejsze problemy
- twierdzi. - Na przykład to, że nie ma refundacji leków dla ludzi po
przeszczepach. Podatki chcą wprowadzać od wody, od energii elektrycznej i od
czego jeszcze? A na miesięcznice to mają pieniądze? Wszyscy powinni wyjść na
ulicę i obalić Kaczyńskiego”.
A oto parę charakterystycznych komentarzy
Czytelników :
- Z licznych wypowiedzi prezesa wynika, że stanie
w pierwszym szeregu i pójdzie na wojnę z Putinem. Bez wsparcia zachodu, bo
przecież jaśnie pan prezes nie będzie się zniżał do współpracy. Jeszcze by się
chcieli z nim spotkać na jakiejś debacie. I pewnie nikt by nie zrozumiał, że
egocentryzm prezesa jest ponad dobro kogokolwiek i czegokolwiek. Prezes ma jeden
główny cel- dożywotnio być prezesem. A reszta- reszta się nie liczy.
- Kaczyński ma w sobie coś z
kobiety. Lubi obgadywać innych i obrażać się jak kobieta. Nie cierpi
konkurencji która jest mądrzejsza od niego. Usuwa tę konkurencję z wielką
ochotą. Dookoła niego pozostali sami mierni, ale wierni.
- Jedyną strategią prezesa, gdy
robi się niebezpiecznie, jest zamkniecie się w szafie i czekanie na
budyń.13.12.1981 wylazł z szafy dopiero w południe, poszedł do kościoła po czym
zamknął się znowu bo zgłodniał. Inni walczyli, byli aktywni w podziemiu,
ryzykowali życiem, bądź też lądowali w wiezieniu a prezes wziął pochodnie i
wylazł na ulice dopiero po 30 latach i próbował ludziom tłumaczyć, gdzie Zomo
stało. Pajac.
Okazuje się, że ten pajac i jeszcze inni pajace są nam bardzo potrzebni, bo czym byśmy się
bawili, gdyby nie te pajace. Wyobraźmy sobie dzisiaj życie bez polityków,
albo też współczesne media bez
politycznych sensacji. Niestety, życie polityczne to błędne koło, idem per
idem, a bezwzględna walka o władzę i pieniądze stała się celem samym w sobie.
Nie ma w niej mowy o wartościach moralnych, choć obecnie rządzący obwieszają
się krzyżami, obcałowywują ręce duchownych, a faktycznie wiarę traktują jako środek
do celu, a jest nim władza i zaszczyty. Żałosne tego skutki odczuwamy wszyscy. Co się stało z Polską?
...to"Pokolenie Telewizyjne,a co mówi"Pokolenie Internetowe"?
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=2rqeamlWdcU
Co pisał Wielki Wychowawca-Polak wszech czasów?
"Niech sejm sam radzi co robić,żeby każdy mógł się spokojnie wyspać,spokojnie pomodlić,spokojnie zjeść,uczyć i bawić.
Niech sem sam radzi co robić,by jeden nie dokuczał drugiemu,
nie przeszkadzał,nie bił,nie oszukiwał.
Niech sejm sam radzi co robić,żeby u nas nie było łez,narzekań,żeby było wesoło."
https://www.youtube.com/watch?v=?v=rPdehy2UeoU
Tutaj brakuje Polaka wszech czasów!!
https://www.youtube.com/watch?v=x8uBZfTEdSo
"Dzieci"kręciły film,którym potem dzieliły się między sobą na Facebooku,nie udzieliły pomocy(911).
Ciało ojca dwojga wypłynęło po pięciu dniach
Prawo w stanie Floryda zabrania karania za nie udzielenie pomocy,ale będzie wyjątek dla tych"dzieci":
https://www.youtube.com/watch?v=E--WyWNuDA8
Pozdrawiam
Cały pis z małym posłem to PAJACE.Ale pajacom nikt nie dał przyzwolenia,aby zniszczyć Polskę.Oni cieszą się,że mają poparcie Orbana,ale cała Europa Zach. i Litwa,Czechy oraz Słowacja są przeciw łamaniu prawa przez pisiorów.Mam już tego dosyć oby ten chocholi taniec jak najszybciej został zakończony dzięki demonstracją przede wszystkim ludzi młodych bo do nich należy przyszłość a nie do emeryta JK.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnaszeblogi.pl/47493-izrael-i-v4-co-przykryly-awantury-totalnej-opozycji
UsuńPierwszy:"Czy moja Polska już stracona?"
Po ciężkiej chorobie(nowotwór)pojawił się drugi komentarz Martina Pollacka."Polska papierem lakmusowym Europy."
derstandard.at/2000061634333/Polen-ein-Lackmustest-fuer-Europa
Życzę gościowi zdrowia.
Na tym portalu jest interesujący post o austriackich i niemieckich nazistach,którzy działają do dzisiaj i szkodzą Polsce.
Austriacki nazistowski klub:"Landsmannschaft"i niemiecki klub nazistowski"Haus der Heimat",to kluby byłych nazistów niemieckich
i austriackich,notabli prawicowych.Negują holokaust.
Pozdrawiam.