Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 29 maja 2018

Jak trwoga to do bloga




Jeszcze nie tak dawno człowiek, jeśli już potrzebował pociechy i nadziei, uciekał się do Boga. Dziś w werbalnym świecie medialnym tajemnicza skrzynka zwana komputerem zajmuje miejsce, gdzie można byłoby ułożyć mały ołtarzyk, krzesło zamienić na klęcznik i od czasu do czasu spędzać czas na modlitwie i kontemplacjach. Gdyby monitor oferował nam li tylko program  TV „Trwam”, moglibyśmy przetrwać najgorsze czasy zachodniej „burzy i naporu”, a zwłaszcza złowrogiego gender i multikulti. Niestety, dziś TV oferuje nam dziesiątki kanałów sąsiadujących ze sobą  najczęściej na zasadzie kontrastu. Przyciskam kółko pilota – roznegliżowane panienki kuszące do grzechu, przyciskam dalej    strojni purpuraci karzący surowym palcem sprawiedliwości za wszystkie występki i sprzeniewierzenia przyjętej przez naród wierze.



Wybieram najsłuszniejszy kanał TVPiS Kurskiego i odbieram wskazania ideologiczne:

Masz służyć Bogu i Ojczyźnie i obydwoje w tej kolejności miłować, to jest właśnie nasz odwieczny, okupiony krwią i cierpieniem tysięcy Polaków patriotyzm. Nie kochasz Boga, nie jesteś patriotą, nie kochasz Ojczyzny, jesteś niewierzący. Jesteś wierzącym i patriotą, gdy z biało-czerwoną chorągiewką w ręku odbędziesz pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, bo trzeba oddać hołd naszej Patronce, Matce Bożej Królowej Polski. Już w ubiegłym roku 2017 stało się to obligatoryjne, bo pisowski sejm przyjął uchwałę, że dla uczczenia trzechsetlecia koronacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej rok ten stał się rokiem szczególnego kultu Maryjnego, a Częstochowy nie odwiedził tylko lumpenproletariat „drugiego sortu”.

Brzmi to jak żart niewysokich lotów, ale zdaniem pisowskich mediów, zaistniały wreszcie warunki, by Jezus Chrystus oficjalnie zyskał miano Króla Polski.

Idea intronizacji Jezusa sięga pierwszej połowy XX wieku. Kojarzy się ją z wizjami, których miała doświadczyć polska pielęgniarka Rozalia Celakówna. (Okazuje się, mieliśmy już wtedy pielęgniarki – wizjonerki, ale wtedy to był precedens, dziś to jest constans).  Dziś PiS-owscy lizusi wydrwigrosza Ojca Rydzyka głoszą, że jeśli sam Chrystus tego sobie życzy by wynieść Go na tron opuszczony niegdyś przez Stanisława Augusta Poniatowskiego, a wynika to z pism Sługi Bożej Rozalii Celak, to dla nas jest to powód do wielkiej dumy i radości! Żydzi odrzucili Boga jako króla. Jeśli Polacy zrobią to samo, to znaczy że są jeszcze gorsi niż Żydzi.

Chryste, bądź Królem naszej Ojczyzny!

Ale w Piśmie Świętym czytamy: Żydzi zapytali Jezusa "tyś jest król żydowski?"Jezus odpowiedział" królestwo moje nie jest z tego świata.




Pielgrzymka do Częstochowy to i tak o wiele mniejsze poświęcenie, niż wędrówka wyznawców islamu z Mekki do Medyny, a przecież oni, mahometanie są dla nas chrześcijan źle wierzącymi, tak samo jak prawosławni pątnicy wspinający się na kolanach do cudownej ikony Spasa Izbawnika na Świętej Górze Grabarce, albo Żydzi Mojżeszowi, bijący głową w płaszczyznę muru herodiańskiego jerozolimskiej Ściany Płaczu. Gubię się w domysłach, którzy są  dobrze wierzący, a którzy nie. Ale czuję się patriotą, więc wierzę w to, co obowiązujące, a przecież  istotą wiary jest przyjmować wszystko na wiarę. Tak czyni ponad 90% Polaków, podających się za wierzących.

A może to lepiej, że w naszych domach miast ołtarzyka mamy skrzynkę telewizora, albo komputera, a w nim portale internetowe, albo też kino domowe i kilka jeszcze innych odbiorników, przetwarzaczy itp. Skutkiem tego mamy mniej czasu na rozmyślania, za nas myślą ci, którzy mają w tym interes i podają nam gotowy produkt finalny jak w supermarketach – wszystko pięknie opakowane, przetworzone, wysokiej marki. W tej sytuacji nie muszę już zaprzątać sobie głowy rozmyślaniami nad senesem istnienia i niepojętą złożonością świata i człowieka.

Znalazłem usprawiedliwienie, czemu miast do Boga, uciekam się do bloga. Bo tu mogę spokojnie, bez strachu sam ze sobą pokontemplować na wszystkie tematy z bliskiego mi, otaczającego półświatka. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że to „bez strachu” jest na wyrost, bo przecież ryzykuję. Moje wątpliwości może „prawdziwy Polak-patriota” przyjąć za herezję, odstępstwo od wiary, a wtedy w niwecz pójdzie mój rzekomy patriotyzm, ten bogoojczyźniany przez duże B i O,  i w ogóle, nawet ten lokalny, do miejsca urodzenia i  zamieszkania. I całe moje blogowanie będzie psu na budę. Oj, mam teraz dylemat, czy nie lepiej odpuścić sobie  tego bloga. Może warto poszukać inne zajęcie, a jeśli już pisać to o pięknie zachodzącego słońca widzianego w leśnym pierścieniu otaczających nas gór.

Jednak zaryzykuję. Wiadomo przecież -  jak trwoga, to do Boga.  Pocieszam się tym, że Bóg nie spojrzy nawet na moje blogowanie, ma tyle innych rzeczy na głowie, a jeśli nawet spojrzy, to wybaczy, bo przecież jest nieskończonym miłosierdziem A ja pozwoliłem sobie trochę odsapnąć od tematów regionalnych, choć niekoniecznie Bogu na chwałę, a moim Czytelnikom na pożytek. A może jednak?



P.S.
Dla pokrzepienia moich Czytelników pozwoliłem sobie tego bloga ozdobić kilkoma kolorowymi obrazkami mojego wielkiego Przyjaciela, Zbigniewa Dawidowicza z Warszawy. To tak by nie odbiegać od obowiązującej w marketingu normy -  nie liczy się to co jest w środku, liczy się opakowanie !


6 komentarzy:

  1. Staszku! Po co Ty oglądasz telewizję TVPis. Oglądanie jej żle wpływa na system nerwowy a my jesteśmy w tym wieku,że nie wolno nam się denerwować.Zobacz jaki ja jestem spokojny,nie oglądam TVPis uprawiam działkę i sport rowerowy i mam święty spokój.Proponuję abyś robił podobnie i pisał dalej swój blog na tematy turystyczno-historyczne.A pis niedługo się rozpadnie czego Tobie i sobie życzę.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skorzystam z tej rady. A TV nie oglądam już od dłuższego czasu, za wyjatkiem naszej siatkówki lub piłki kopanej. Zgadzam się z Tobą - w ten sposób unikam tysiąca powodów do zdenerwowania.
      Dziękuję, ze podtrzymujesz mnie na duchu. Też wierzę w to, że dobro zwycięży...

      Usuń
  2. Właśnie...turystyczno-historyczny...

    Sowia Góra

    Idę a rosa pryska mi spod stóp,
    ja wejdę,trzeba,abym tylko mógł.
    Leśne te,witki,biją po twarzy,
    Czy wejdę,to mi...zawsze się marzy.

    Już niedaleko,jeszcze tylko stok,
    ja wejdę,trzeba,robię to co rok.
    Dzięcioł mozolnie,nutą odstuka,
    czy wejdę,trzeba,dla mnie nauka.

    Idę,słony pot,już spływa z czoła,
    ja wejdę,trzeba,tam puchacz woła.
    Muflony skubią,dostojnie trawę,
    czy wejdę,znowu siądę na ławę.

    I jeszcze idę,z ruczaju łykam,
    wejdę...watahę,dzików omijam.
    Młodzi w namiotach tu rozespani,
    ja wszedłem...widzę,miasta w oddali.

    Jest finał,wieża,nogi jak z waty,
    zimno jak w lutym,wdziewam chałaty.
    Wietrzyk w oczach,ster wypuszczam z ręki,
    piękna nagroda,srogiej mej męki.

    Bóg dał oglądać takie widoki,
    rajskiej natury,widzę uroki.
    Chodzę tu w kółko,nie ma kierunku,
    myślę...jak wrócę,ileż frasunku.

    Wieża stała,stoi,stać chce jak skała,
    wobec tych wichrów,jakże jest mała.
    Mróz już się wgryza w jej wielkie mury,
    trzy grosze dadzą,te ludzkie chóry.

    Wracać już trzeba,jeszcze spojrzenie,
    ostatni ten oddech,miłe westchnienie.
    Tu jestem panem,widzę to z góry,
    muszę tam schodzić,do czarnej dziury.

    "Zapraszam w moje Góry Sowie o każdej porze dnia i nocy.Ogniska nocne na Sowiej Górze widać aż w Bielawie.Zapraszam do zwiedzania słynnej kwatery Hitlera"Riese",jest piękne Jezioro Bystrzyckie itd,itp.Zapraszam."/G.G./

    Mostu wiszącego nad J.Bystrzyckim już nie ma.Trzeba wpław:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Henryku! Jeżeli ten wiersz jest autorstwa Pana,to muszę pogratulować.Mamy dobrze zapowiadającego się poetę.A Góry Sowie regularnie odwiedzam od strony Kamionek lub od Rościszowa.Wprawdzie ostatnio byliśmy w pażdzierniku ub.roku ale lato przed nami więc z pewnością będziemy na Wielkiej Sowie.Pozdrawiam

      Usuń
    2. To dzieło brata.Na końcu Kamionek za restauracją"Czarny Rycerz",jest bardzo malownicza"Ścieżka Sentymentalna".Stare sztolnie,wodospad,skałka"Czarny Rycerz" i kilkadziesiąt innych.Ścieżka jest oznakowana,są tablice informacyjne,mostki.Dobre buty,bo może być ślisko.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Dziękuję Henryku za zaproszenie w nasze góry, zarówno wierszem jak i prozą. Mój przyjaciel Bronek już zapowiada wyciczkę na Wielką Sowę. Ja też mam nadzieję, że uda mi się poprawić stan moich stawów kolanowych by móc w tym roku oglądać znów panoramę z wieży na W. Sowie, a teraz będę powtarzał,to co w wierszu:"ja wejdę, żebym tylko mógł"

      Usuń