Na wstępie - moje wierszowane
motto:
O czymże dumać w sierpniowym staccato,
gdy nam ucieka jak kamfora lato?
Był upał, prysnął jak bańka mydlana,
słońce zasnute jak gwiazda zaranna
nic nie pomoże cieszenie się chwilą,
gdy błyśnie słońce, wołamy – trwaj chwilo,
lecz czas jak rzeka, jak rzeka płynie,
lato się topi w pochmurnej malignie…
Ratując resztki słonecznej finezji
Sięgam jak zwykle
- po tomik poezji.
I oto już zupełnie machinalnie
trafiam na wiersz „Poezja i prawda”
poety międzywojennego, Mieczysława
Jastruna:
Poezja, aby była sobą,
Musi dialog toczyć z prawdą.
A może jedną jest osobą,
Piękną i nieco starodawną?
Nie jest dla tych, co myśleć nie
chcą
(Dla nich gotowe słońca dnieją),
I nie poddaje się pochlebcom,
I nie wybacza kaznodziejom.
Jakże mądra strofa, dobrze
świadcząca o idealistycznym widzeniu celu twórczości poetyckiej. To bardzo
ważne, by nie poddawać się pochlebcom. Natomiast kaznodziejom byłbym w stanie
wybaczyć wszystko, bo oni są tworem nieziemskim, ich dewizą jest mówić tak
mądrze i pięknie, by słuchacze nie zrozumieli nic z tego, czego normalnym
umysłem nie da się zrozumieć.
O znaczeniu prawdy w poezji pisał
pięknie w stylu epickiej gawędy Mickiewiczowskiej nasz wybitny poeta
współczesny, laureat nagrody Nobla,
Czesław Miłosz w poemacie p.t. „Toast”:
W służbie polskiej poezji żyć
postanowiłem
Choćby przyszło mi zostać
nieznaczącym pyłem
Na tej górze, skąd idą
nieśmiertelne błyski,
Trudniej, myślę ją zdobyć, niż
paszport brytyjski.
A poezja jest prawdą. I kto ją
obedrze
Z prawdy, niech jej kupuje trumnę
kutą w srebrze…
Niechaj ciebie nie zmylą
częstochowskie rymy:
Od nas także zależy, co w
dziełach widzimy,
Zauważ mój rysunek. Umiem jedną
kreską
Stworzyć kraj, miasto, potop czy
panią Wiśniewską,
Bo z odkryć moich mistrzów
wyciągnąłem wnioski,
Tylko do tego służy mi rym
częstochowski,
Jak o poranku w górach, kiedy
mgła się przetrze
I na radosne, jasne wyglądasz
powietrze.
Tak wchodzisz w nowy wiersz mój,
może nie ognisty,
Ale ostry, dobitny, krystalicznie
czysty.
I będę go używać, chociaż
oleodruk
W godność społecznej sztuki znów
dzisiaj się oblókł (…)
A jeszcze w innym poemacie „Traktat poetycki” Czesław Miłosz
napisał:
Mowa rodzinna niechaj będzie
prosta,
Ażeby każdy, kto usłyszy słowo,
Widział jabłonie, rzekę, zakręt
drogi,
Tak jak się widzi w letniej
błyskawicy(…)
Właśnie, o to chodzi, by pisać
prostym, zrozumiałym językiem, by wiersz, słowo pisane były jasne, czytelne,
ale także piękne. To co się dzieje w naszej literaturze przekracza często
wszelkie normy ideowe, logiczne i estetyczne. Młodopolskie hasło „sztuka dla
sztuki” wciąż jeszcze święci triumfy w egzaltowanym świecie twórców, którzy
zapominają, że pisanie ma tylko wtedy sens, gdy znajduje uznanie wielu
odbiorców, a nie tylko wybranych elit.
I to właśnie taką poezją, bądź
też prozą artystyczną, prostą i zrozumiałą, będę od czasu starał się
zainteresować i zachęcić do jej poznania Czytelników mojego blogu.
A dziś na koniec klasyczny
przykład wiersza, który chce się czytać i podziwiać:
Czemu zanadto w jednej osobie?
Tej a nie innej? I co ja tu
robię?
W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?
W skórze nie łusce ? Z twarzą nie
liściem ?
Dlaczego tylko raz osobiście?
Właśnie na ziemi przy małej
gwieździe?
Po tylu erach nieobecności?
Za wszystkie czasy i wszystkie
glony?
Za jamochłony i nieboskłony?
Akurat teraz? Do krwi i kości?
Sama u siebie z sobą? Czemu
nie obok ani sto lat temu
siedzę i patrzę w ciemny kąt
-
tak jak z wzniesionym nagle łbem
patrzy warczące zwane psem?
Te wydawałoby się nadzwyczaj
proste, a jakże głębokie, egzystencjalne pytanie zadawała sobie nie kto inny,
tylko nasza Noblistka, Wisława
Szymborska, w wierszu p.t. „Zdziwienie”.
Ja też zdałem sobie właśnie
sprawę z tego, że często zadaję sobie to pytanie – Czemu? Ale dziś jest
refleksyjna pogoda, więc filozoficzne zapytania są całkiem na miejscu.
Fot. Zbigniew Dawidowicz
"Polska zdziecinniała"
OdpowiedzUsuń"Gdy przed oczyma naszemi pada pomywaczka podłóg,wydaje się nam,że jej zżarte przez brud ług,mokre ścierki,życie,nabiera znaczenia,zostaje usprawiedliwione,gdy jej nędzne ciało pokropi ksiądz,i o ile jest zapłacony,na cmentarz odprowadzi.To uspokaja,uspokaja wobec wszystkiego."
dir.icm.edu.pl/Legenda_Młodej_Polski/50
Wtorek-to kolor zielony:)
https://www.youtube.com/watch?v=H-uAZa4H1vk
Pozdrawiam
PS.
Usuń"...odegranie się albo,jak kto chce,zemsta czy rewanż,jak go zwał,tak go zwał,to jest bardzo piękne i głębokie uczucie,które nadaje sens życiu i jest głównym motorem rozwoju cywilizacji."
/Janusz Głowacki-13 września 1938-19 sierpnia 2017/
Nie wiedziałem o tym, że rozwój cywilizacji zależy od tego, jak potrafimy się mścić. Ale skoro to powiedział tak wielki człowiek, to znaczy, że wszystko jest możliwe...
UsuńTo może wpiszę tu wiersz Czesława Miłosza pt DAR:
OdpowiedzUsuń"
Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle"
Pozdrawiam
Dziękuję Stoktotce za wzbogacenie mojego postu w przepiękną strofę Cz. Miłosza.Tak szczęśliwy dzień mogą doświadczać tylko ludzie wrażliwi na poezję. Pozdrawiam !
Usuń