Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 27 lipca 2014

Mamy Jerozolimę, mamy też Betlejem



Anioł pasterzom mówił: Chrystus się wam narodził w Betlejem, nie bardzo podłym mieście. Narodził się w ubóstwie Pan wszego stworzenia.”


Tak właśnie śpiewamy w znanej kolędzie „Anioł pasterzom mówił”, zgodnie z powszechnie utrwaloną legendą o narodzeniu dzieciątka Jezus w lichej stajence, na peryferiach małego miasteczka Betlejem, w Ziemi Świętej, w Palestynie. I mamy utrwalony w naszej wyobraźni mniej więcej podobny obraz szopki betlejemskiej z nowo narodzonym Maleństwem położonym w żłobie na sianie, Maryją Panną i Świętym Józefem pochylonymi nad Jezusem, a obok zadziwione twarze pasterzy i zwierzęta stajenne, towarzyszące temu nadzwyczajnemu wydarzeniu. Betlejem okazało się niezbyt dobre, bo nie udzieliło schronienia przybyłym tu z Nazaretu, brzemiennej Maryi i Józefowi. Wszystko to wiemy z przekazów ewangelicznych Apostołów, a ponieważ nie są one zbyt szczegółowe i jednoznaczne, znalazło się więc miejsce do zbudowania barwnej i sugestywnej legendy. Ale nie to jest tematem tego postu.


Do Betlejem, jak się okazuje, mamy bardzo blisko. Nie musimy wyprawiać się w daleką podróż morską lub lotniczą do Ziemi Świętej. Wystarczy przybyć do Krzeszowa, a stąd parę kroków i możemy wesprzeć naszą imaginację konkretnymi obrazami, tak jak to wyobrażali sobie twórcy naszej, dolnośląskiej stajenki betlejemskiej.


Niestety, to Betlejem, położone u stóp Anielskiej Góry w Górach Kruczych, w małym przysiółku Krzeszowa, nie jest dostatecznie wypromowane. Większość wycieczek i indywidualnych turystów, jeśli nawet są zachęcani przez przewodników do skorzystania z możliwości odwiedzenia zabytkowego miejsca, to pod wrażeniem tego, co zobaczyli i przeżyli w Sanktuarium Krzeszowskim, odkładają tę wycieczkę na raz następny. Tymczasem to miejsce jest warte zachodu i może dostarczyć niezapomnianych wrażeń.


Od strony Krzeszowa do Betlejem wiedzie aleja lipowa ze starodrzewem, w samym przysiółku mijamy staw, zasilany wodami Cedronu oraz źródła, którego wody uchodziły kiedyś za lecznicze, a dalej miniaturę palestyńskiego miasteczka, w którym maleńki Jezusek ujrzał światło dzienne.


Betlejem Krzeszowskie powstało w latach 1674-80, a zbudował je opat krzeszowski Bernard Rosa, wzorując się na podobnym obiekcie w klasztorze augustianów w Pradze. Wówczas to miejscowy potok otrzymał nazwę Cedron. Po drodze Krzeszów – Przedwozów, prowadzącą do Betlejem, powstała droga męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa - Kalwaria. Składają się na nią kaplice w ilości 32 stacji. Szczególnie interesującą jest stacja VIII, czyli Dom Annasza, który znajduje się w odległości 1 km od centrum Krzeszowa . Kaplica posiada 2 kondygnacje. We wnętrzu jej górnej części uwagę przykuwa ołtarz ze świetną płaskorzeźbą, przedstawiającą scenę Naigrywania się z Jezusa. Dzieło pochodzi z końca XVII w. W ciasnej piwniczce Domu Annasza, za przepierzeniem ze stalowej siatki, znajduje się rzeźba uwięzionego Chrystusa. To oryginalna i bardzo udana próba ukazania Jezusa oczekującego w samotności na sąd. Syn Boży siedzi w celi ze smutnym obliczem i związanymi rękami. Półmrok piwniczki rozpraszają ogniki płonących zniczy. Panuje tu sprzyjająca kontemplacji cisza. Można w nieskrępowany sposób chłonąć aurę miejsca - kaplica stoi otworem dla przechodniów. W nowo zbudowanej kaplicy cystersi krzeszowscy odprawiali tradycyjną pasterkę.

Duże zainteresowanie budzi również kaplica betlejemska, przy której powstała drewniana pustelnia. Pierwszym pustelnikiem w latach 1681-1720 był franciszkanin E. A. Leonhard, a po nim mieszkał tu Tadeusz Matulewicz z Litwy. W sąsiedztwie kaplicy opat Rosa wzniósł na stawie drewniany pawilon letni. Pawilon służył jako kąpielisko ze względu na lecznicze właściwości wód. Po sekularyzacji dóbr klasztornych w 1810 roku cały zespół podupadł, a kaplicę zamieniono na magazyn, a potem piwiarnię. W XIX wieku przebudowano wnętrze kaplicy, odrestaurowano zabytek i stał się on miejscem wycieczek z Krzeszowa. Wówczas to wzniesiono obszerną gospodę z ogródkową restauracją.

Po 1945 roku Betlejem straciło swą funkcję sakralną, zamknięto restaurację, a jej obiekt stał się ośrodkiem wczasowo-kolonijnym. Dopiero w ostatnich latach trwają próby przywrócenia pierwotnego charakteru zespołowi. Trwają też próby ożywienia Kalwarii, gdzie odbywają się inscenizacje widowisk pasyjnych Męki Pańskiej.
Zespół Betlejem składa się z kaplic, pawilonu opackiego, budynków mieszkalnych i gospody.
Szczególnie ciekawy pod względem architektonicznym jest pawilon opacki z drewnianym mostkiem nad stawem. Obok pawilonu stoi najokazalsza kaplica betlejemska. Jej budowniczym był M. Schuppert, a wyposażenie wnętrza było dziełem tych samych artystów, którzy ozdobili świątynie Krzeszowa.
Letni pawilon opacki jest budowlą drewnianą. Centralną salę otacza bogato zdobiony, drewniany ganek połączony z dwuprzęsłowym mostkiem. Ściany salki zdobią malowidła będące dziełem samego Michała Willmanna lub jego pracowni.


Zachęcam do odwiedzenia Krzeszowskiego Betlejem, to bardzo ciekawe miejsce, wprawdzie nie tak okazałe jak Sanktuarium Matki Boskiej Łaskawej w Krzeszowie, ale potwierdzające tezę, że małe może być też piękne i interesujące.

5 komentarzy:

  1. często bywałam w Krzeszowie, Betlejem znam również, nasze wędrówki z UTW kiedy jeszcze mieszkałam w Wałbrzychu często nas tam prowadziły,
    warto na pewno zobaczyć
    pozdrawiam
    http://leptir-visanna6.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "www.youtube.com/watch?v=xrCta8afvnI"
    Przez całe wieki biły ostrzegając przed wrogiem,klęską.Biły aby się radować ogłaszając zwycięstwo i dobrą nowinę.
    Dzwony w kościele krzeszowskim poświęcono 6 stycznia 1935 r.
    Emanuel--ton GIS0,średnica 2 m,waga 5400 kg;
    Benedykt--ton H0,śr.1,7 m,waga 3050 kg;
    Jan Chrzciciel--ton CIS1,śr.1,5 m,waga 2050 kg;
    Józef--tonE1,śr.1,25 m,waga 1200 kg;
    Wawrzyniec--tonFIS1,śr.1,1 m,waga 800 kg;
    Katarzyna--tonGIS1,śr.0,98 m,waga 550 kg;
    Barbara--tonH1,śr.0,81 m,waga 350 kg.
    Razem dzwony ważyły 13 423 kg.

    W czasie I i II wojny światowej Niemcom brakowało metalu.
    Braki uzupełniano w haniebny sposób przetapiając kościelne dzwony.
    W 1940 roku z Krzeszowa i innych miast Śląska wywieziono dzwony na przetopienie.
    Wszystkie te dzwony znalazły się na tzw.Cmentarzu Dzwonów w Hamburgu.
    Dlaczego nie mówi się"na złomowisko"?Dzwony posiadają bowiem serce.
    Zarówno odlaniu,przeznaczeniu i ceremonii zawieszania towarzyszą różne obrzędy.
    Dzwon potrafi zmienić kraj w mlekiem i miodem płynący,ale może też sprawić nieszczęścia.
    Księża o tym wiedzą i wierzą w to.

    Tymczasem wambierzyckie cztery dzwony czekają w lesie już 25 lat na swoje miejsce w Sanktuarium w Wambierzycach:
    "www.gorytajemnic.pl/ciekawe-miejsca/wambierzyce-kalwaria.html"
    Gdy byłem kilka lat w Belgii i usłyszałem bicie dzwonów-serce mi mocniej zabiło.
    Tam bicie dzwonów to już rzadkość.
    Ludwisarnie nie istnieją.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boję się Henryku, by te dzwony nie musiały się znów odezwać. Coraz niechętniej siadam przed ekranem TV, chyba by obejrzeć nasze dzielne i piękne siatkarki lub siatkarzy. Mundial, który oglądałem w spokoju ducha, bo nie było tam naszych, niestety już przeszedł do historii. A zaś nasi idący z duchem czasów księża w miejsce dzwonów włączają na wieżach umieszczone megafony. Dzięki temu wiem, kiedy wstaja poranne zorze i kiesy Bóg przejmuje w swej łaskawości "wszystkie nasze dzienne sprawy". To ryczenie jak zdartej płyty jest dla mnie symbolem konserwatyzmu polskiego Kościoła, który wciąż niezmiennie ubiera się w średniowieczne szaty.
    Ale ma to swoje dobre strony, bo Kościół dba o zabytki sakralne, zachowanie ich pierwotnej architektury, walorów malarstwa i sztuki. Dzięki temu możemy podziwiać Bazylikę w Wambierzycach i wszystkie towarzyszące jej atrakcje turystyczne.A od czasu do czasu zachwycić się także urzekającą iliminacją świątyni. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śląski Rzym z dziewięcioma kościołami--Nysa

      Wg.Europejskiego Sondażu zleconego przez Komisję Europejską w 15 krajach UE,
      Izrael jest uważany za największe zagrożenie dla pokoju na świecie.
      Nie Korea Płn.Rosja,Iran.
      Centrum Szymona Wiesenthala wyraziło swoje oburzenie,a rabin Marvin Hier stwierdził:"Antysemityzm jest tak głęboko zakorzeniony w społeczeństwie europejskim
      i UE nie powinna odgrywać żadnej roli w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie"
      Wiele państw określiło Izrael jako państwo terrorystyczne.

      Natomiast wg.sondażu Gallup International,to USA stanowi największe zagrożenie dla
      pokoju na świecie.
      Ankietę przeprowadzono w 65 krajach świata.
      24% respondentów wskazała na Stany Zjednoczone.
      Pakistan 8%,Chiny 6%, Afganistan,Iran,Izrael,Korea Płn.4%.
      Rosjanie ocenili USA jako zagrożenie dla pokoju św.na 49%,Chińczycy na 54%,
      Pakistan na 44%.
      Państwa graniczące z USA :Meksyk na 37% i Kanada na 17%.
      Sami Amerykanie ocenili swój kraj na 13% zagrożenia,co jest zaskakujące.
      Ale Stany Zjednoczone są także na szczycie najbardziej atrakcyjnych krajów 9%,
      dalej jest Kanada i Australia po 7%.
      38% respondentów stwierdziło,że są szczęśliwi tam gdzie żyją,czyli we własnym kraju.
      Prawie 50% stwierdziło optymistycznie,że rok 2014 mimo trudności gospodarczych
      i niestabilnej sytuacji na arenie międzynarodowej,będzie lepszy od 2013.
      Takiej optymistycznej odpowiedzi respondenci udzielili po raz pierwszy od 1990 roku.
      Optymizm wzrósł na całym świecie za wyjątkiem...Europy!

      "Jeżeli Stany Zjednoczone nie będą zarządzać Euroazją,to na świecie będzie ogromna
      niestabilność."
      /"Szara eminencja-Zbigniew Brzeziński w książce"Wielka szachownica"/

      Euroazja to 75% ludności świata.
      Większość bogactw świata fizycznego znajduje się w Euroazji.
      60% światowego PKB to Euroazja.
      Około 75% światowych zasobów energetycznych znajduje się w Euroazji.
      Z.Brzeziński-doradca Obamy-ma za cel,z Euroazji uczynić "euroazjatyckie Bałkany".
      :)

      Usuń
  4. Okazuje się, żę wszyscy są groźni za wyjątkiem Putinowskiej Rosji. To jest aktualna wersja rosyjskich mediów. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Osobiście nie ufam sondażom.

    Natomiast miło mi było przeczytać o Nysie jako naszym Rzymie. Znam Nysę od dziecka, nie wiedziałem że tam jest aż 9 kościołów ze słynną katedrą na czele. Wiem żę Nysa bardzo się zmieniła na korzyść. Muszę tam kiedys pojechać .
    Dziękuję za ciekawy komentarz i serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń