Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 18 lipca 2014

Jugów - rajska dziedzina ułudy


urok ogrodów

Znamy wszyscy to powiedzenie – potrzeba jest matką wynalazków. Nasunęło mi się zupełnie przypadkowo w związku z moją niespodziewaną przejażdżką samochodową do osławionej Srebrnej Góry. Tym razem nie była to wycieczka turystyczna, bo chodziło o sprawę rodzinną, ale wiadomo że przy takiej okazji nie da się pominąć zainteresowania tym, co się zmieniło od ostatniego rekonesansu. Srebrna Góra wyraźnie pięknieje. Przy takiej pogodzie jak tego lata, potrafi oczarować najbardziej odpornych na piękno przyrody malkontentów. To szczególnie atrakcyjnie położona na samym krańcu łańcucha Gór Sowich turystyczna wieś, która w centrum przypomina miasteczko, a znana jest z wyjątkowej atrakcji, jaką są fortyfikacje obronne króla pruskiego Fryderyka II z drugiej połowy XVIII wieku. Zachowała się do dziś główna twierdza złożona z Donjonu i otaczających go fortów, baterii, bastionów oraz dział obronnych, wzniesiona na grzbietach Warownej Góry, Chochoła Małego , Stawnej i Chochoła Wielkiego. Warto je zwiedzić ze względu na walory architektoniczne i historyczne, ale też z powodu malowniczych widoków, jakie rozpościerają się z tych gór, zarówno na okoliczne wierzchołki Gór Sowich i Bardzkich jak i na rozległą panoramę kotliny Ząbkowic Śląskich.
O Srebrnej Górze pisałem już swego czasu w moim blogu, zamieszczając urokliwe fotki. Ale to nie Srebrna skojarzyła mi się z powiedzeniem o matce wynalazków. Odnosi się to do innej wsi, która olśniła mnie bez reszty i ponownie potwierdziła przekonanie, że żyjemy w malowniczej krainie rajskiej ułudy, że tylko trzeba to dostrzec i docenić. Na szczęście okazuje się, że coraz więcej jest takich ludzi, którzy to czynią.
Otóż w drodze powrotnej ze Srebrnej Góry do Głuszycy jechałem przez Jugów z nadzieją, że uda mi się odnaleźć dom dobrze nam znanego komentatora moich blogowych postów, Henryka G. Sądziłem, że nie sprawi mi to kłopotu, bo przecież ludzie na wsi się znają. Zapomniałem, że przecież wieś wsi nierówna, szczególnie u nas na Dolnym Śląsku. Okazuje się, że Jugów jest tego znakomitym przykładem.

Dawna niemiecka wieś Husdorf bei Neurode już w czasach przedwojennych stanowiła coś na kształt przedmieścia Nowej Rudy, będąc dobrze rozwiniętą osadą przemysłowo-rolniczą, przekształcającą się coraz bardziej w letnisko. Były tu liczne gospody, schroniska i pensjonaty. Od 1887 roku połączono Jugów Dolny i Górny w jedną wieś. Wyznaczono specjalne trasy zjazdowe i szlaki narciarskie.
Po roku 1945 Jugów pozostał dużą wsią, największą w Górach Sowich, ale funkcja przemysłowa, a z czasem też rolnicza zupełnie podupadła. Wieś stała się typowym osiedlem górniczym, zamieszkałym głównie przez reemigrantów z Francji, którzy podjęli pracę w kopalniach nowej Rudy, a po przemianach 1989 roku jest Jugów modnym osiedlem mieszkaniowym Nowej Rudy. Tutaj młodzi ludzie kupują działki i budują domki jednorodzinne, albo też odnawiają stare gospodarstwa rolne, rozwijając rzemiosło, usługi lub handel.

Co skłania inwestorów do osiedlania się w Jugowie? Jeśli miałbym w tej sprawie jakiekolwiek wątpliwości, to moja ostatnia wizyta całkowicie je rozwiała. Przecież ta wieś, to raj na ziemi, to prawie miasteczko utopione w aureoli bajecznie zielonych lasów i gór. Rozciąga się w rozległej kotlinie Jugowskiego Potoku, na przestrzeni pięciu kilometrów z licznymi odnogami wszerz, z budynkami rozsianymi kaskadowo na stokach górskich. A trzeba przyznać, że im wyżej, tym widoki są coraz bardziej oszałamiające. Jugów leży na wysokości 430-630 m. pomiędzy grzbietem Gór Sowich z Słoneczną i Kalenicą, a Wzgórzami Wyrębińskimi z Włodyką, skupiając wokół liczne przysiółki i kolonie domków jednorodzinnych. A domki w powodzi drzew, krzewów, kwiatów i rozmaitej roślinności, co jeden to ładniejszy, a sporo z nich spełnia rolę gospodarstw agroturystycznych,. Wszystko to świadczy o nowoczesności, o tym że idziemy do przodu. Miejscem szczególnie atrakcyjnym jest Przełęcz Jugowska prowadząca do Pieszyc i Dzierżoniowa, a po drodze słynne schronisko górskie „Zygmuntówka” z wyciągiem narciarskim.
Jugów stał się miejscem o jakim można marzyć, jeśli szukamy spokojnej przystani na łonie przyrody i górskich krajobrazów.

Okazało się, że nie powiodły się moje plany odszukania Henryka. Jugów to rozległa miejscowość z licznymi przysiółkami. Zagadnięci przeze mnie mieszkańcy wskazywali różne miejsca, nie potrafiąc w ogóle określić, gdzie jest ulica Małachowskiego i gubiąc się ze wskazaniem domu mojego wirtualnego kolegi. W ogóle oznakowanie przysiółków, ulic i numerów domów jest w Jugowie „piętą Achillesową”. Faktem jest, że byłem w Jugowie pod wieczór i nie miałem czasu na dłuższe poszukiwania. Ale nie uważam wcale, że moja przejażdżka poszła na marne. Dawno już nie byłem tak wzruszony, gdy spojrzałem  na rozległą panoramę Jugowa i okolic, spod położonego dość wysoko pensjonatu "Pod Kalenicą".  To widok, którego długo nie zapomnę.

Mało tego, w każdej podróży do Srebrnej Góry pojadę teraz przez Jugów, koniecznie też pospaceruję po Przygórzu, to są dla mnie miejsca magiczne, o czym pisałem wcześniej w moim blogu.

Zachęcam też na wekendową wycieczkę do Jugowa, a przy okazji odszukanie tajemniczej Myszołapki w  Ludwikowicach Kłodzkich.

2 komentarze:

  1. Dla mnie to zaszczyt,że mieszkam w Hrabstwie Kłodzkim(Kraj u Pana Boga).
    Nie wyobrażam sobie mieszkać gdzieś na prowincji pod Warszawą;)
    Prawie wszystkie tereny wokół Jugowa są wyprzedane,wszędzie można zauważyć szafki energetyczne.Gospodarze sprzedają po kawałku ziemi,bo uprawiać się jej w dzisiejszych czasach nie opłaca.Miasta się wyludniają,ludzie zaczynają doceniać piękno natury.
    Hrabia-Krzysztof Blady-i hrabina-Monika Wielichowska-starają się aby żyło nam się tutaj,
    jak"u Pana Boga za piecem".
    Wszystkie miasta i wsie w Kotlinie Kłodz.zmieniają się z dnia na dzień,widać to na każdym kroku.
    Brakuje tylko na zboczach gór,łanów kwitnącej czerwonej koniczyny którą tak kiedyś podziwiali
    przyjezdni.
    Nowa Ruda też przypomina plac budowy.Szkoda tylko tych pieców szybowych do wypalania łupków które złomiarze zrujnowali,to wstyd dla tutejszych władz,że doszło aż do takiego zaniedbania.O pałacu w Bożkowie nie wspomnę!Przydał by się pręgierz na pięknie odnowionym Rynku w Nowej Rudzie:)
    Jugów to blisko 30"ochrzczonych"ulic,plus drugie tyle bezimiennych.Wszystkie wyasfaltowane,
    w miarę oświetlone.Akurat moja droga jest dziurawa,można koła pourywać.
    Jugów nie jest to Nowy Jork,ale pobłądzić w takim"labiryncie streat"bardzo łatwo:)
    A takim małym"Wall Streat"Jugów może się też pochwalić,to punkt Banku Spółdzielczego.

    Mówi się:"Że jak położą porządną nawierzchnię na drodze,to znaczy,że wkrótce będą wymieniać rury kanalizacyjne."

    Ale muszę to GŁOŚNO powiedzieć,że wójt i sołtys dbają o naszą wieś.Oczywiście zawsze można
    się do czegoś przyczepić,choćby Kalwaria i grodzisko obok wyremontowanego przystanku.
    A to jest miejsce gdzie wysiadają turyści i zmierzają w G.Sowie i do kompleksu"Molke"-czyli
    do "Muchołapki".
    W Przygórzu proponuję zajechać asfaltówką w okolice cmentarza.Piękny widok na Garncarza i inne górki przypominające G.Kamienne.
    Są tam też wspaniałe trasy rowerowe-oznakowane.Pieszo można dojść na Bielawską Polanę
    i Przeł.Woliborską.
    Jutro planuję wypad wokół Kotliny Kłodzkiej,albo na pontony i kajaki do Barda-polecam.

    "www.hausdorf.strefa.pl"
    "www.volpersdorf.de"

    "www.youtube.com/watch?v=QZet0vCjumo"
    Gdyby jeszcze można w naszych górach usłyszeć coś takiego:
    "www.youtube.com/watch?v=_rljMkvjg7I"
    Pozdrawiam:)


    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Anonimowi za plan miasta-wsi Jugów. Okazuje się, że jest on potrzebny.
    A Henrykowi pięknie dziękuje za znakomite rozwinięcie i uzupełnienie notki o Jugowie. po cichu się tego spodziewałem. To dobrze, że mam potwierdzenie mojej fascynacji Jugowem od osoby, która tam mieszka. Dowodzi to, że nie pisalem na wyrost. Okazuje się, że Jugów ma znakomitą stronę internetową, można się z niej dowiedzieć prawie że wszystkiego o tej miejscowości. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń