Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 6 października 2013

"Arkadia" - raj na ziemi


rzut oka na Grzmiącą od strony Gomulnika Małego




Arkadia, to kraina na Półwyspie Peloponeskim w południowej Grecji, otoczona ze wszystkich stron górami. Arkadia ma jeszcze inne, potoczne znaczenie, to kraina wiecznej szczęśliwości.
Arkadyjski – znaczy sielankowy, pasterski, beztroski, szczęśliwy.

„Arkadią” nazwali państwo Monika i Wojtek Niedziółkowie odbudowane od podstaw na wysokiej skarpie pod lasem w Grzmiącej k. Głuszycy  -  gospodarstwo agroturystyczne. To spełnienie ich planów życiowych, materialne ucieleśnienie dążeń i  marzeń o spokojnej jesieni życia.
Założyciele gospodarstwa, to ludzie nietuzinkowi, inteligenci z pochodzenia i wykształcenia, znający świat i ludzi. Znudziło ich życie w dużym mieście, gdzieś tam w głębi duszy drzemało od dawna marzenie o idylli życia wiejskiego. Parę lat temu „odkryli” pięknie położone na zboczu góry, popadające w ruinę gospodarstwo w uroczej wsi turystyczno-letniskowej. Okazało się, że jest do kupienia,  że po gruntownym remoncie i przebudowie, daje możliwość urządzenia sobie życia zgodnie z wszystkimi wcześniejszymi urojeniami. Remont trwał trzy lata, a obejmował nie tylko budynek mieszkalny, ale też inne pomieszczenia gospodarskie i całe otoczenie. Trzeba było je ogrodzić, wyznaczyć i zagospodarować plac zabaw, boisko do gry w bule, pogłębić i umocnić lustro stawu, posadzić drzewka i krzewy ozdobne. No i założyć prawdziwe gospodarstwo wiejskie z końmi, krowami, kozami, królikami, drobiem. Za domem posadzono winogrona, być może jest to najwyżej położona w Polsce winnica. (ok. 600 m n.p.m.). Pani Monika jest dumna z  tego, że może z nich przyrządzać domowe wino.
„Prawie wszystkie produkty spożywcze dla naszych gości robimy sami z ekologicznych surowców – opowiada przeprowadzającej z nią wywiad Monice Mordowskiej z  „Głosu Głuszycy”- mamy kury, więc są wiejskie jajka, króliki na wspaniałe potrawki, pieczemy swojski chleb, wypiekamy ciasta”. Pasją pani Moniki jest kuchnia francuska, a więc nie potrawy regionalne, którymi szczyci się większość gospodarstw agroturystycznych, ale coś innego, mniej u nas znanego, czym można zaskoczyć gości.
„Wszystko tutaj jest połączeniem minionych lat z nowoczesnością. Kamienna piwnica z sześcioosobową sauną, odrestaurowane meble w pokojach z łóżkami zaopatrzonymi w materace ortopedyczne; grube i stare belki stropowe z nowoczesnymi rozwiązaniami architektonicznymi; łukowy sufit w kuchni i aluminiowe wyposażenie. Pokoje noszą nazwy kwiatów, a ich wystrój koresponduje z nadanym imieniem. Każdy pokój ma swoją tożsamość, kolor i nastrój”  -  pisze w artykule „Wiejsko, europejsko” Monika Mordowska.

W 2010 roku państwo Niedziółkowie otrzymali wyróżnienie w konkursie na „Najlepiej funkcjonujące i zorganizowane gospodarstwo agroturystyczne w Powiecie Wałbrzyskim”. To zaszczytny tytuł, ale również zobowiązujący. Państwo Niedziółkowie nie spoczęli na laurach, z każdym rokiem przybywało coś nowego, pojawiały  się nowe pomysły. Czytam o tym w uzasadnieniu drugiego miejsca w konkursie w roku 2013. Okazjue się, że są oni wielbicielami kuchni francuskiej. Prowadzą warsztaty dla młodzieży z gminy Głuszyca, podczas których uczą jak przygotowywać wykwintne francuskie potrawy. Włączają się aktywnie w wszelkie akcje promocyjne i inicjatywy służące aktywizacji ruchu turystycznego w gminie Głuszyca i regionie wałbrzyskim.

Warto zajrzeć do Internetu na ich stronę: http://arkadia-argo.pl ,  by przekonać się naocznie o urokach gospodarstwa agroturystycznego „Arkadia” , a następnie przyjechać tu i zagościć. To będą na pewno niezapomniane wrażenia.

Fot. Marzena Michalik




3 komentarze:

  1. Podana przez Pana strona zmieniła adres: http://arkadia-agro.pl
    Państwo Niedziółkowie goszczą również mnie i moich kolegów w sposób wyjątkowy - pozwalając lądować na paralotniach na swoim terenie. A co do Arkadii i jej położenia - echh... Marzenia :)

    P z W !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję PzW za komentarz i zwrócenie uwagi na zmianę adresu strony internetowej P. Niedziółków.
    Nie wiedziałem o tym, że wśród latających na naszym niebie paralotniarzy (obserwuję ich często z podziwem i zazdrością) może być mój znakomity komentator z Wałbrzycha, Pozdrawiam PzW i wszystkich paralotniarzy. Życzę dobrych wiatrów !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ szkoda, że tak mało zdjęć ! Dziękuję PzW za nowy adres !
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń