Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 27 maja 2012


Koko horoskop


wizjoner
Euro 2012 tuż, tuż. Za parę dni otwiera się dla nas Eldorado. Myślę o tym tak intensywnie, że śni mi się po nocach. Właśnie tej nocy miałem proroczy sen. Jeszcze się dobrze nie otrząsnąłem i już staram się przenieść go na monitor, bo jest on, o dziwo nader optymistyczny.
I pełen patriotycznej wymowy, na nutę znaną nam wszystkim od żłobka i przedszkola do renomowanych pubów i restauracji. Cała Polska śpiewa hymn naszych piłkarzy Euro 2012 „Koko, Euro spoko”, a ja ze wszystkimi.
Nie mogłem inaczej, pod wrażeniem pełnych młodzieńczej werwy i dziarskości „Jarzębinek”, podrygując ochoczo, przenoszę na ekran proroczy horoskop, zachowując konwencję wierszowaną:

Koko, koko, koko, koko
nasza grzęda hen, wysoko
gdakaliśmy doskonale
więc jesteśmy już w finale

Dzięki formie wyśmienitej
mamy medal z masy litej
Euro spoko, Polsko spoko
zdobyliśmy szczere złoto

Więc wesołe Jarzębiaczki
podrygują jak kurczaczki:
chodźcie z nami, koko, koko,
kto nie z nami jest miernotą

Klnie na Euro w pasji szewskiej
idol PiS-u  - Tomaszewski,
na team Smudy się wypina
woli chłopców tych z Berlina

Kto tak naszym lica muska?
To usta Donalda Tuska, 
zasłużyły dzielne chłopy,
mamy puchar Europy

Z piłkarzami niczym tato
wciąż na przedzie Grzesiu Lato,
złotem błyska jego oko
podśpiewuje koko koko

Show z Kocudzy na życzenie
Tańczy polkę w PZPN-enie
Mucha spoko, Smuda spoko
cud się spełnił  -  koko, koko

Cała Polska jest na fali
bośmy złoto wygdakali
Ruskich, Niemców wygwizdali
i będziemy gwizdać dalej…

Gdzie tak Hofman żwawo bryka?
Mszę zamówić u Rydzyka,
Euro- złoto jest dziś cnotą,
dla pobożnych jest jak  kokon

A kibice piwo żłopią
Ryczą zgodnie  -  koko koko

Kurze koko w futbol hymnie
teraz się na stałe przyjmie !


Kijów nasz
 Bardzo proszę zapamiętać, że ja jako drugi z kolei, po wizjonerkach „Jarzębinkach”, to właśnie wygdakałem,  ku ogromnemu zgorszenie całej plejady znawców futbolu, ekspertów, malkontentów i wszelakiej innej maści maruderów. Oni biedni nie potrafią pojąć, że Euro w Polsce i Ukrainie nie może zakończyć się inaczej jak misja Bolesława Chrobrego w celu osadzenia na tronie kijowskim swego zięcia Świętopełka. Bolesław swój cel osiągnął choć wyszczerbił miecz o bramy Kijowa. My też w Kijowie osiągniemy cel. „Jarzębinki” to wyśpiewały, a ja zobaczyłem w moim proroczym śnie. Tak więc  - Koko  -  Euro spoko!
Stoickiej, empatycznej, melancholijnej niedzieli życzę !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz